Po komentarzach początkowo spodziewałam się klasycznych zombie i klasycznej jatki, czyli czegoś, czego szczerzę nie trawię. Przez to długo ociągałam się z włączeniem tej produkcji, czego żałuję. Otrzymałam ciekawą historię, która nie nudziła. Okey, początek nieco się dłużył, ale poza jako takim wprowadzeniem do fabuły, dostaliśmy ładne ujęcia Jerozolimy, że aż nabrałam ochoty, by ją kiedyś zwiedzić. Okey, ten gigant chodzący po mieście nie był taki super, ale były to raptem dwa czy trzy ujęcia. Pozostałe stwory były fajnie zrobione. Do tego mój ulubiony styl kręcenia- found footage. Ze swojej strony polecam.