Do połowy można obejrzeć, ale od wizyty w wariatkowie mamy kompletną tragedię. Same bohaterki to druga tragedia, bo (jak mniemam zgodnie ze scenariuszem) kobiety musiały zagrać płytkie dziewoje z dziurami w mózgu. Te ich zachowania, okrzyki, potem łkania. Nie wszyscy są w stanie to wytrzymać. Broni się jednak samo miasto. I tyle.