Dla mnie muzyka i rap Pakty i Kalibru, to zwykłe przekleństwa, groźby karalne oraz seksizm. Wszyscy gówniarze w dresach, z rodzin dysfunkcyjnych i z "niebieskimi kartami", słuchający go w latach 90., wiedzieli doskonale jakie było prawdziwe przesłanie jego nagrań. Dlatego powiem wam, że dobrze zrobił skacząc przez to okno. Przynajmniej miał szybką i przyjemną śmierć - jak powszechnie wiadomo był wtedy po spożyciu narkotyków lub środków działających podobnie do narkotyków (odpowiednik współczesnych dopalaczy). Być może, biedak, nawet nie wiedział co robi, tylko po prostu czuł, że odleciał :)