są o MUZYKACH. Ale przyklejanie temu filmowi łatki "muzyczny" jest obrazą dla prawdziwych kompozytorów. To zwykły dramat społeczny i tyle.
Rap to też muzyka, w dodatku połączona z poezją, (a w przypadku Paktofoniki to też z przesłaniem) jest tam bit, który można komponować, wprowadzając dodatkowo różne instrumenty. Rap to muzyka brudu. A Rahim, Magik i Fokus byli muzykami. Ich rap posiada niesamowity klimat, a te rymy oraz ich pomysłowe neologizmy są czystym aktem twórczym. Rozumiem, że bronisz Mozarta, bo też słucham muzyki klasycznej i uważam, że był geniuszem. Dlatego sądze, że porównywanie rapu i muzyki klasycznej to nieporozumienie.