On został geniuszem ale nie jest Bogiem wbrew temu jak tytuł "limitless" (dosłowne tłumaczenie nieograniczony, bez ograniczeń) został przetłumaczony na język Polski, tłumaczenie jak i interpretację samego pojęcia należy traktować luźno i może on popełniać błędy nie jest wszechwiedzący. Gdyby nie popełniał błędów to film byłby nudny i przewidywalny.

Po drugie wybrał najlepszy pancerny apartament w swoim mieście ale został on zbudowany przez przeciętnych ludzi, więc osoba po wzięciu tabletki NZT czyt. ten gangster nie powinna mieć z nimi problemu. Zbudowanie samemu takiej fortecy było niemożliwe gdyż potrzebował jej od razu, to było jedyne logiczne wyjście.

Z tą krwią to rzeczywiście lekka przesada, lecz jak na amerykańskie standardy hollywoodzkiej głupoty (wybuchajcie samochody po jednym strzale itd.) nie jest ona taka straszna.
Film jest na pewno oryginalny i warty obejrzenia, nie można go jednak traktować zbyt dosłownie..

1. Bandyci w trakcie "tarzania się" głównego bohatera napieprzali szlifierką po sejfie. Jeżeli nie wierzysz, że w trakcie takiej czynności nie słychać startującego samolotu, to przejdź się do dowolnego warsztatu wykorzystującego takie narzędzia.
2. Bohater zorientował się, że skradziono mu tabletki już po tym jak NZT przestało działać, więc (jako bądź co bądź prosty przedstawiciel nurtu humanistów) mógł pomylić się w arytmetyce.
3. Rusek mówi również o przedłużonym działaniu, więc taki sposób podania jest uzasadniony. Ponadto podawanie dożylne zazwyczaj sprawia szybsze osiągnięcie efektu końcowego niż stopniowe dawkowanie przez układ pokarmowy. Inna sprawa, że faktycznie żadne lekarstwo przyjmowane doustnie nie ma prawa zadziałać tak szybko jak jest to przedstawione w filmie, ale nie jest to coś na co nie można przymknąć oka.
Film naprawdę jest ciekawy i przede wszystkim nowy. Nie znam kina światowego na wylot, ale nie przypominam sobie podobnej historii. Jako człowiek, który za najwyższą wartość przyjmuje inteligencję, doceniam scenariusz i nie widzę, żeby jakiekolwiek nieścisłości czy oklepane schematy hollywoodzkie (jak wypuszczanie tabletki w najważniejszym momencie, albo gangsterzy buraki mający większą władzę niż człowiek z milionami na koncie) psuły przyjemność oglądania.