PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=143923}

Jestem przy tobie

Main Hoon Na
7,6 9 329
ocen
7,6 10 1 9329
Jestem przy tobie
powrót do forum filmu Jestem przy tobie

4/10 Dlaczego?

ocenił(a) film na 4

Film nie spelnil moich oczekiwan. Dawka kiczu jaka serwuje "Main Hoon Na" jest dla mnie nie do zniesienia. Glownemu bohaterowi brakuje charakteru. Najpierw ogladamy powaznego oficera, pozniej idiote w collegu, ktory idiocieje jeszcze bardziej na widok pieknej nauczycielki. Watek milosny jest tu lekko zarysowany, a sposob wyrazania uczuc jest na poziomie wieku przedszkolengo.
Film nie jest jednak nudny i da sie go obejrzec. Dobre sceny taneczne przy piosence "Gori Gori".

ocenił(a) film na 9
b4by

Ale właśnie na tym polega prawdziwość charakteru majora Rama - że w wosjku, lub szerzej przy sprawach specjlanych, jest poważnym facetem, fachowcem, a w collegu się gubi, a w końcu był tam po raz ostani ładnych parę lat temu i sporo się wtym czasie zmienilo - to nie jest jego naturalne środowisko. Dopiero się uczy jak się w nim zachowywać, jak "kontaktować się" z cywilami.
"Gori, gori" jest rewelacyjny, podobniejak "Tumse MIlke.." (nie pamietam całego tytułu) z gęsiami robiącymi za łabędzie i srebrnym, wielkim kartonowym, księżycem ;)

ocenił(a) film na 4
Irmgarda

Nie moge sie z Toba zgodzic. Dojrzala, opanowana osoba nawet jesli znajdzie sie w nietypowej i w nowej sytuacji, nie cofnie sie w rozwoju o 10 lat ;).

ocenił(a) film na 9
b4by

Dlaczego sugerujesz, że on się cofnął w rozwoju o 10 lat? Stara się dopasować do zastanej sytuacji, do atmosfery collegu. Nie odmładza się na siłę, vide scena, gdy uczniowie przebierają majora w różne stroje. Zostawiają mu nie jakiś szalenie oryginalny, typowo młodzieżowy zestaw, lecz bardziej modną wersję tego, co sam nosił.
Poza tym można powiedzieć, że przeżywa młodość (prace domowe z fizyki, bal etc.), którą nie do końca miał.
w wielu scenach zachowuje się, jak rozsądny, dobry wujaszek - rozmowy z Sanju, pomoc jej. A że glupiej na widok Chandni? No cóż, zakochał się... ;)

ocenił(a) film na 4
Irmgarda

Moglybysmy bez konca przekonywac sie czy postac Rama ma osobowosc czy tez nie :). W moim odczuciu brak mu charakteru. Ram nie istnieje, jest tylko SRK, ktory odegral poszczegolne sceny w filmie.

ocenił(a) film na 10
b4by

mi się podobał ten film :)
a najbardziej układy taneczne
lubię filmy bollywoodzie są one pełne humoru,ciepła i radości
pozdrawiam wszystkich fanów

ocenił(a) film na 10
b4by

Wlasnie chodzilo o to zeby btakowalu mu charakteru.
W wojsku byl taki odwazny i w ogole, ale zauwaz ze nigdy nie zyl w ''normalnym'' swiecie i nie mogl sie w nim znalesc...
Nauczycielka byla jego pierwsza miloscia, dlatego tak dziwnie sie przy niej zachowywal ;)

ocenił(a) film na 10
b4by

Jak dla mnie film jest super:) A główny bohater wymiata:):) wcale nie gra idioty tylko jest nieśmiały i próbuje się odnaleźć w nowej sytuacji jaką jest colleg:):) Wątek miłosny jest pokazany w sposób zabawny dzięki czemu film nie jest nudny:):)

ocenił(a) film na 10
RoKsIaa

możecie mi napisać jak to jest z tą miłością bo nie oglądałam i niewiem .

ocenił(a) film na 2
b4by

obejrzałam. dawka naprawde wielkiego kiczu. scenariusz jak z brazylijskiej telenoweli. głowny bohater jest najlepiej wyszkolonym oficerem armii, jego ojciec umiera, mówi synowi, że tak naprawdę ma brata, który ten musi odnaleźć. brat okazuje sie byc zupełnie inny niż nasz bohater. do tego jeszcze dochodzi misja ochrony córki generała, no i tradycyjnie miłość. kurcze oglądając ten film miałam wrażenie, że reżyser starał się w jedym filmie skupić dziesiątki pomysłów rodem z hollywoodzkiego kina. no dobra to jest bollywood rozumiem, zżyna z hollywood. ale kurcze troche wyobrazni, nei za duzo tych "pomysłów"?

obejrzałam film z siostra. smiałyśmy się przez cały film, ale niestety właśnie z tego rzucającego się w oczy kiczu ;)

b4by

Denerwuje mnie, gdy po obejrzeniu bollywoodzkiego filmu zarzuca się mu, że jest kiczowaty. Ludzie! Bollywood ma taki styl, po prostu kicz to składowa tego stylu (oczywiście jest to kicz dla nas, Hindusi tak tego nie odbierają). Więc czepialstwo nie na miejscu. Po co oglądasz Bollywood, skoro wiesz, czego się spodziewać po nim? Wiadomo, że będzie sentymentalnie, kolorowo, idealistycznie, że będzie wątek miłosny, tańce.. jeśli nie jesteś w stanie zaakceptować 'reguł gatunku', to nie oglądaj i już.
Ja nie mam pretensji do płytkiej pscyhologii bohaterów w zachodnim filmie akcji, nie oczekuję pościgów samochodowych w kinie kostiumowym, nie spodziewam się, że zobaczę surowy realizm w Matrixie. Są pewne rzeczy, właściwie dla gatunku, stylu filmowego - albo się je bierze z całym dobrodziejstwem inwentarza, albo nie. Ja Bollywood 'kupuję' mimo całej masy oczywistych 'wad'. Mogłabym przecież się czepić infantylności postaci, szowinizmu, konserwatyzmu obyczajowego, naiwności psychologicznych.. tylko po co? Tak jak nie przeszkadza mi Neo uchylający się przed pociskami, tak i nie mam nic przeciwko scenie tańca na tle piramid, a chwilę potem w alpejskim miasteczku:) Kwestia konwencji i tyle.
Latający w powietrzu major Ram nie bawi mnie bardziej niż latający w powietrzu Clark Kent czyli Superman;) - jeśli już krytykujemy innych, to dostrzeżmy też to samo u siebie:)
Aha, jeszcze jedno - kicz u Tarantina uważacie za szczyt artyzmu, wielkiej sztuki, kicz hollywoodzki traktujecie jak nic wielkiego, a bollywoodzki nagle wam przeszkadza i szydzicie z niego? Rozumiem czyjąś niechęć do kiczu jako takiego, ale tu widzę tylko niesprawiedliwość oceny - co uchodzi Amerykanom i Europejczykom, u Hindusów jest be?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones