Mój trzeci film Tromy na koncie. Miałem co do niego wielkie oczekiwania – spodziewałem się totalnego gówna, ale po raz kolejny Troma mnie zaskoczyła i film okazał się całkiem niezłą jak na tego typu kino produkcją. Dobre połączenie filmu karate, horroru, komedii i miuzicalu i chyba jedyne tego typu na świecie. Historia wybitnie kiczowata ale ma swój urok, a niektóre teksty są wręcz kultowe. Film warto znać, akcja jest wartka. Muzyka w filmie jest wręcz genialna, zakochałem się w niej od kawałków punkowych i popowych po hause i techno. Bardzo ciekawe, a na ekranie walka Jezusa z ateistami i wampirami. Finał wręcz niesamowity. Szkoda tylko ze film jest taki prohomoseksualny co mnie drażniło. Jest to jedna wielka parodia „Jesus Chrystus Super Star” i musze przyznać udana. Film też w mojej opinii nie jest jakimś policzkiem w kościół. Mi osobiście podobała się jego lekkość. I zapamiętam walkę Jezusa z ateistami.