PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=684569}
7,1 5 288
ocen
7,1 10 1 5288
7,7 9
ocen krytyków
Joanna
powrót do forum filmu Joanna

Mam wrażenie, że jeżeli w filmie nie zostaną ukazane dialogi o tym jak bardzo komuś będzie brakowało życia i tego jak bohater mówi jak bardzo będzie tęsknił i obawiał się o bliskich to znaczy, że wcale tak nie uważa.
Naprawdę nie rozumiem, jak ktoś nie jest w stanie zobaczyc miłości między tą rodziną ?! Między Joanna a synem a mąż dla nich wydaje się sztuczny.? Dla mnie to świadczy tylko o braku zrozumienia sztuki filmowej. Widocznie dla niektórych zobaczenie uczuć i emocji w zdjęciach czy w montażu jest zbyt trudną sztuką.
Wielki podziw dla Łukasza Żala, który swoimi ujęciami normalnych , domowych, zwyczajnych sytuacji był w stanie ukazać jak bardzo mogą być unikalne dla kogoś komu nie zostało wiele czasu.
A wszystkim krytykom polecam filmy o innej tematyce, może bardziej proste w odbiorze gdzie nie trzeba rozumieć, jaką role w filmie odgrywa rodzaj montażu czy dobranie kadru.

ocenił(a) film na 1
ciemna2

Nie widzę emocji więc nie rozumiem sztuki filmowej? Stąd wniosek,że to za trudny film dla mnie?
Wypisz-wymaluj argumentacja reżyserki pani Białowąs w sporze z krytykiem. Nie macie prawa oceniać, bo nie widzicie i nie rozumiecie głębi moich przemyśleń.
Jak zachwyca, kiedy nie zachwyca!- chciałoby się powtórzyć za klasykiem.

ciemna2

Masz rację. Film jest wymowny aż nad to. Od tego filmu biją wręcz niewypowiedziane emocje. Z tym że tak jak powiedziała reżyserka - to się albo czuje albo nie i tyle. Tego filmu nie zrozumieją ludzie którzy muszą w walentynki kupować sobie serduszka z napisem KOCHAM CIĘ . Ten film to emocje, emocje i jeszcze raz emocje. To smutne że wiele osób oczekuje od filmów że wszystko będzie powiedziane wprost. Potem dla takich właśnie widzów powstają seriale typu "trudne sprawy". Dla za przeproszeniem tępej szarej masy siedzącej przed tv z otwartymi ustami i bezmyślnie łykającej to co puszczaja i przy czym nie trzeba myśleć a potem taki jeden z drugim powiedzą że "Joanna" jest o niczym, jest nudny i bez emocji. Takie czasy.

ocenił(a) film na 1
iwona1510005

Wcale nie oczekuję, żeby wszystko było powiedziane wprost. Dla mnie z tego filmu bije sztuczność po prostu. Zgrzyta mi.
Co do szarej masy- czy to aby nie za daleko idące uproszczenie? zastanawiam się skąd taki wniosek?
Mamy różne gusty i wrażliwość i starajmy się to szanować,a nie od razu obrażać myślących inaczej.
Też mogę pomyśleć, że entuzjaści filmu to przewrażliwione, spragnione emocji wielbicielki nie wiem ...Hollywoodu? Greya? Zgoda?

bejunio

wiesz co porównywanie tego filmu do Greya to naprawdę obraza i zniewaga dla Pani Kopacz. Pisz wprost - co jest sztuczne? Co konkretnie?

ocenił(a) film na 1
iwona1510005

Skoro porównujesz niezachwycających się filmem do "tępej szarej masy" to równie dobrze możesz usłyszeć, że zachwycają się grejofanki. Dlaczego nie?
Z mojej strony nie było znaku równości między tymi filmami- to Twoja nadinterpretacja.
Najbardziej sztuczny dla mnie był mąż Joanny- wałęsał się tam bez celu, jego gesty, kilka słów- masakra jakie nienaturalne. Rąbanie spróchniałego pnia, sadzenie drzewa. Nie mam pojęcia po co takie sceny, ewidentnie wymyślone dla filmu.
Reszta sztuczności- sielskość, rozmowy "to gdzie pójdziemy?", "jaki chcesz soczek?".
Przecież oni wiedzieli,że są filmowani, więc siłą rzeczy grali. To widać, a ja to nawet czuję.
Jeśli to dokument to "po łebkach"- to moja ocena.
Mógł zostać w szufladzie, dla dziecka.


bejunio

Sadzenie drzewa albo pytanie jaki ktoś chce sok jest sztuczne?? To co jest dla Ciebie prawdziwe, w czym widzisz emocje? W wylewnych łzach i słowach? Może to jest sztuczne bo w Twoim środowisku nikt tak nie robi. Dla mnie sadzenie drzew nie jest niczym nadzwyczajnym, co roku w ogrodzie coś sadze a biorąc pod uwagę fakt że Joanna jest umierająca, posadzenie drzewa jest czymś zupełnie normalnym, czymś nawet ważnym, być może za x lat Jaś będzie mógł usiąść przy tym drzewie i powiedzieć "to drzewo jest dla mnie ważne, posadziła je moja mama". Poza tym widać jak bardzo jesteś "w temacie"- to nie był mąż Joanny. nie mam nic do osób niezachwycających się filmem, każdy ma prawo ale mówienie że w tym filmie nie ma emocji jest bzdurą bo film jest nimi naszpikowany i to nie jest kwestia "moja zdanie, Twoje zdanie". Kwiatek się może komuś nie podobać ale mówienie że jest czerwony gdy jest zielony jest po prostu idiotyzmem.
Jeśli chcesz obejrzeć prawdziwie sztuczny film to polecam "Nasza klątwa" drugi dokument krótkometrażowy nominowany w tym roku do Oscara, dostępny w necie.

ocenił(a) film na 1
iwona1510005

Myślę, że to nie jest tylko moje zdanie. Ależ są w tym filmie wylewne łzy i słowa!
Nic to nie daje i tak. Nie widzę autentycznej relacji między bohaterami.
Emocji w dokumencie nie można zagrać, a oni grają i dlatego to gniot moim zdaniem. W dodatku naszpikowany wymyślonymi scenami, które byle jak posklejano.
To nie był drugi mąż Joanny, którego poślubiła, żeby go wyciągnąć z więzienia?
To kto to był? Oświeć mnie skoro wiesz.


bejunio

Masz wątpliwości, czy matka kocha synka? A może, czy on kocha ją?

ocenił(a) film na 1
iwona1510005

Nie tylko ja tak odbieram ten film.
Ależ są tu wylewne łzy i słowa! Tyle, że mnie nie poruszają patrząc na to wszystko.
Zlepek niepowiązanych,wymyślonych scen, bohaterowie- nic na to nie poradzę- sztuczni! Nie czuć autentyzmu.
Swoją drogą- sadzisz drzewa latem? Rosną?
To nie był drugi mąż Joanny? Ten z którym wzięła ślub, żeby go wyciągnąć z więzienia?
To kto to był? Oświeć mnie.

bejunio

Czy "myślący inaczej" to określenie pejoratywne? ;)

ocenił(a) film na 3
ciemna2

Widocznie tak,dojrzec uczucia i emocje w ich relacjach jest dla mnie zbyt trudna sztuka..

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones