PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=684569}
7,1 5 288
ocen
7,1 10 1 5288
7,7 9
ocen krytyków
Joanna
powrót do forum filmu Joanna

Cóż... wbrew ogólnym zachwytom w recenzjach itp. jakoś mnie ten film nie przekonał.
Reżyserka powiedziała w jednym z wywiadów, że to nie jest film o raku, tylko o smakowaniu życia. No jakoś właśnie tego "smakowania" mi w filmie zabrakło, można powiedzieć, ze jest on wręcz właśnie... bez smaku. Niestety, twórcom nie udało się zrobic filmu w sposób na tyle przekonujący, aby dało się "wejść" w życie bohaterów. Ogladając go czuję się raczej tak, jakby od bohaterów oddzielała mnie gruba, nieprzepuszczalna szyba, nie przepuszczająca nie tylko dźwięków, ale i emocji oraz nastrojów. Nad całym filmem dla mnie unosi się jakaś mocna sztuczność.
Być może w dużym stopniu jest to wina muzyki - kompozytorska sława Jan A.P. Kaczmarek moim zdaniem tutaj pokpił sprawę i napisał muzykę, która w bardzo szablonowy, sztuczny sposób usiłuje "wymuszać" na widzu smutny, tragiczny wręcz nastrój nawet w scenach, które wcale takie nie są. Być może ten film lepiej sprawdziłby się nawet całkowicie bez muzyki, za to z większą iloscią naturalnych dźwięków otoczenia. Ponieważ te zostały - znowu - w sztuczny sposób "wygłuszone" i pozostawiono tylko dialogi bohaterów; to takze przyczynia się do efektu emocjonalnej "szyby" oddzielającej widza od nich. Przykładowo: w pewnym momencie filmu Joanna albo jej mąż (nie pamiętam dokładnie kto) mówi, że ptaki spiewają za oknem, a my tych ptaków nie słyszymy. W innej scenie Joanna myje pod kranem deske do krojenia i nie słyszymy płynacej wody. "Smakowanie życia" składa się w dużej częsci z dźwięków, a tutaj tych dźwięków zabrakło.
Cały film - jak już napisałem - jest dla mnie w jakiś sposób sztuczny. Jeżeli ktoś chce zobaczyć naprawdę dobre filmy o "smakowaniu życia" - chociaż fabularne i bohaterowie nie umierają w nich na raka ;) - to polecam koreańską "Bezsenną noc" (pod takim tytułem film był wyświetlany na Off Camerze dwa lata temu) - http://www.filmweb.pl/film/Jam-mot+deun-eun+bam-2012-688663 - czy też cudowne "Godziny otwarcia" z Off Camery z zeszłego roku - http://www.filmweb.pl/film/Godziny+otwarcia-2012-662618 . To są prawdziwe filmy o cudowności zwykłego życia, "Joanna" nijak się do nich nie umywa.

ocenił(a) film na 1
raj001

Też mam takie odczucie. Ten film jest sztuczny, niby dokument, a razi teatralnością.

ocenił(a) film na 6
raj001

tak

raj001

A co według Ciebie, to "smakowanie życia"? Dla tej kobiety były to chwile spędzone z synkiem i mężem.
Nie pomyślałeś, że pani reżyser pragnęła ukazać ich historię, nie naruszając przy tym ich intymności?

ocenił(a) film na 6
Katia77

Tak jak odpisałem poniżej @anna_top, proponuję obejrzeć filmy, które wymieniłem w pierwszym komentarzu, to wtedy się dowiesz, "co to według mnie to smakowanie życia".

Katia77

Tylko właśnie tu nie była opowiedziana żadna historia,jak dla mnie,bo jakbym nie czytała książki,to nawet bym nie wiedziała o czym jest ten film. Biło sztucznością okropnie,bezładny zlepek scen,ani tam nie widziałam miłości do życia,ani łapania każdej chwili,rozmowy z synem też sztuczne. Polecam "Magda,miłość i rak",w zasadzie to bardzo podobny film,ale zrobiony w fantastyczny sposób.

ocenił(a) film na 9
raj001

Szczerze mówiąc to miałam bardzo podobne odczucia gdy zobaczyłam ten film po raz pierwszy. Zachwycił mnie podczas drugiego seansu, wtedy zrozumiałam, że nie można było go inaczej zrobić. Czy dla Ciebie realizm wiąże się jedynie z dokładnym udźwiękowieniem? Czy jakby było pokazane, jak jedzą obiad, mlaskają, a potem głaszczą się po brzuchach byłoby 'smakowaniem życia'?
Przecież tam jest wiele scen właśnie o smakowaniu życia! Joanna łapie deszcz w dłonie, leży z Jasiem w ogrodzie i przysłuchuje się brzęczeniu owadów, pokazuje mu jakiś drobiazg znaleziony na piaskowej ścieżce, uczy świata, odpowiada na tysiące pytań (Czy przy porodzie musi być prawnik?)
Ten film jest jednocześnie mocny i absolutnie niesentymentalny. I nie, nie jest sztuczny. Chyba ciężko o bardziej rzeczywistą scenę niż ta, w której Joanna wtula się w swojego męża po otrzymaniu złych wiadomości. Albo tą, w której Jaś płacze gdy dowiaduje się, że jego mama niebawem umrze.
W filmach, które nie są dokumentami , a w szczególności w telewizji wszystko jest przesadzone, podkręcone. Przy tym prawdziwe życie wydaje się płaskie, szare i błahe.

ocenił(a) film na 6
anna_top

Zachęcałbym Cie do obejrzenia filmów, o których wspomniałem w mojej pierwszej wypowiedzi.
One właśnie pokazują zwykłe życie. "Płaskie, szare i błahe". To są filmy, w których - mozna powiedzieć - przez godzinę czy półtorej nic się nie dzieje. Tylko że właśnie twórcom udało się to zwykłe życie pokazac tak, że możemy je "smakować" wraz z bohaterami filmu.
Dlatego tak cenię obydwa te filmy, bo filmów o zwykłym życiu w kinie jest bardzo niewiele. Do niedawna nie było ich w ogóle.
I właśnie w porównaniu z tymi filmami widać, że "Joanna" JEST "przesadzona i podkręcona", jak się wyraziłaś. I jest sztuczna.
Piszesz o scenach, kiedy Joanna leży z Jasiem w ogrodzie, łapie deszcz w dłonie itd. Ale przecież nie liczy sie tylko to, CO jest pokazane, ale JAK jest pokazane. Mozna to pokazać przekonująco lub nieprzekonująco, prawdziwie lub sztucznie, w sposób przemawiający do widza lub nieprzemawiający. Nie chodzi o to, abyśmy sobie intelektualnie wytłumaczyli, że "to jest scena o smakowaniu życia", tylko żebyśmy POCZULI to "smakowanie życia" wraz z bohaterami oglądając tę scenę!
A to sie twórcom filmu po prostu nie udało i będę przy tym obstawał.

Przykro mi, że zadajesz głupawe pytania typu, czy realizm wiąze się dla mnie tylko z dokładnym udźwiekowieniem, badź czy pokazanie mlaskania i głaskania się po brzuchach byłoby "smakowaniem życia", zamiast spróbować właśnie ODCZUĆ, co w istocie miałem na myśli pisząc ten komentarz - bo to wcale nie takie trudne... :)

ocenił(a) film na 9
raj001

Moje pytania nie były 'głupawe', tylko ironiczne. Przykro mi, że mnie obrażasz.
Widzisz, ja, poczułam właśnie to 'smakowanie życia'.
Widocznie twórcom tego filmu udało się przekazać to przynajmniej części widzów i będę przy tym obstawać, więc chyba musimy się zgodzić na to, że się w tej kwestii nie zgodzimy.
A te dwa wymienione przez Ciebie filmy chętnie zobaczę w wolnej chwili :)
Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 1
anna_top

Np. scena gdzie facet rąbał siekierą w spróchniały pień z taaaką siłą, nie wiadomo po co.
Albo druga- sadzenie drzewa? Jakieś to na oko wysilone. W moim odczuciu to są przykłady na przesadzanie i podkręcanie.

ocenił(a) film na 9
bejunio

Ludzie robią symboliczne rzeczy w swoim życiu, w szczególności, gdy wiedzą, że niebawem będą musieli się z nim pożegnać. To wynika z chęci pozostawienia czegoś po sobie.
Też posadziłam kilka drzew, mimo, że statystyka obiecuje mi jeszcze co najmniej sześćdziesiąt lat życia.

ocenił(a) film na 1
anna_top

Te sceny wyglądały jakby były wymyślone przez filmujących. Nijak nie przekonuje mnie, że to były chęci, potrzeby głównej bohaterki, która stała obok, obserwowała, kiwała głową.
Co by to było gdyby ludzie sadzili drzewa tylko żegnając się ze światem.

ocenił(a) film na 5
bejunio

Moim zdaniem film miał inaczej wyglądać i nie wiem co zrobiono że go zmieniono. Moim zdaniem też nie jest to dobry dokument. Argumenty podawałem gdzie indziej. Tutaj podam wam pewien fragment, z tego fragmentu wnioskowałem że film będzie kompletnie inny, co dziwne tych scen nie ma kompletnie filmie. W tym reportażu pojawiają się sceny moim zdaniem piękne z filmu, których niestety nie ma w filmie. https://www.youtube.com/watch?v=ulSDVtZdE_8

ocenił(a) film na 3
pawell190

Ja oceniam ten film o wiele niżej.
Odczucia mam podobne.
Niewiele dowiadujemy się o bohaterce.
Więcej o jej synu.
O mężu nie wiemy nic.
Przydałaby się charakterystyka postaci zamiast ciągu sytuacji, właściwie to dialogów.
Jedynie 40 minut i o 40 minut za długo.
W tak krótkiej formie można pokazać miłość bohaterki do męża, syna.Miłość do wszystkiego.
Tylko nie w formie scenki w, której matka leży na trawie z synem - zbyt banalne, proste jak cały film.

marcin_miksza

"Jedynie 40 minut i o 40 minut za długo."

Ciekawie to brzmi w kontekście historii o umierającej kobiecie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones