Przyznam szczerze, że gdy oglądałem ten film to cały czas nasuwały mi się dwa pytania. Czy to mistyfikacja, a może to jednak prawdziwa historia. Im głębiej zaczynałem się zastanawiać, tym bardziej wydawało mi się, że to prawdziwa historia. Historia człowieka, którzy przeżywał wielkie, egzystencjonalne załamanie. Niemal cały czas powatarzałem sobie: ,,nie no tego nie da się zagrać, to zbyt realne, ten gość rzezczywiscie zwariował". Myślałem, że ten cały misterny plan zabrnął za daleko i Joaquin wraz z jego przyjaciółmi stracili nad tym kontrolę, a gdy zobaczyłem koniec filmu to już naprawdę nie wiedziałem co mam na ten temat sądzić. Zapaliłem kolejnego papierosa, podobnie jak bohater tego dzieła, i stwierdziłem, WYBITNY. Wybitny w wielu aspektach. Po pierwsze, dokument pokazuje jak łatwo można manipulować opinią publiczną, mało tego manipulować opinią pomimo tego, że wszyscy ,,wiedzą'' , iż to ściema. A jednak, nawet widz oglądając zadaje sobie pytania czy to rewelacyjny aktorski kunszt, czy prawdziwa historia przerobiona na mistyfikację. Po drugie, film genialnie obrazuje realną pozycję nie tylko aktorów, ale i wszystkich ludzi w świecie, którym rządzą pieniądze, niesprawdzone informacje, i siłę jaką mają media, które kreują nasz pogląd na rzeczywistość. Wreszcie ten dokument pokazuje jak płaskie jest nasze otoczenie, jak szybko można stać się nikim, jak szybko można stracić pozycję i ,,przyjaciół''. Na końcu rozumiemy, że rodzina i prawdziwi przyjaciele, a dla wielu także Bóg to najważniejsze w naszym życiu. To nie jest żaden patos ale jak pokazuje, poraz kolejny użyję tego słowa, ten wybitny dokument prawda stara jak świat.