Weteran wojny secesyjnej zostaje przeniesiony na Marsa. Chce wrócić do domu, jednak staje się uczestnikiem konfliktu między dwiema zamieszkującymi planetę rasami.
John Carter uczy się, że na wojnie są dobzi i są źli. Źli są ci, którzy nie mają fajnej dupy. Film wygląda pięknie i high fantasy, ale jest kompletnie pusty.