Pomysł dobry, kilka momentów zabawnych, opartych na typowo angielskim humorze, ale ogólnie film niezbyt błyskotliwy i niespecjalnie wciągający, a w niektórych momentach wręcz nudnawy i usypiający. Podejrzewam, że gdyby nie temat trawki pewnie nikt by go nie chciał obejrzeć. Zaznaczam jednak, że film pokazuje zupełnie inną stronę jarania, więc miłośnicy produkcji o stadzie spalonych hip-hopowców (patrz: "How High") z pewnością mimo wszystko i tak się rozczarują. Ot, to po prostu lekka, pogodna, leciutka komedia, o której szybko się zapomina.