Ten film wycisnąłby łzy z kawałka drewna ale czy czyni to z niego dobrą produkcję? I tak i nie. Jest grupa odbiorców, dla których film został stworzony, raczej kobiety niż mężczyźni. Dla mnie ten film ani nie poruszył nowego tematu, ani nie pokazał go w nowy sposób, był przewidywalny do bólu a reżyserka mówiła widzowi kiedy ma się śmiać a kiedy płakać.
Z drugiej strony przyzwoita produkcja (choc nudna, szkolna reżyseria), przyzwoite aktorstwo, czasem porcja udanego humoru (choć tego jednak nie ma wystarczająco aby film jakoś dobrze wyważyć) nie pozwalają zupełnie zdegradować tego filmu. Moim zdaniem. Dlatego środeczek - 5 będzie w sam raz.
Tak, jest choroba. Razem z bohaterką przechodzisz kolejne jej etapy. Do łzy ostatniej! :)
Dzięki. Tak czułam... Zatem film nie dla mnie, bo jako hipochondryk nie znoszę wątku ciężkich chorób.