Film Dereka Jarmana "Jubilee" w ciekawy sposób przedstawia Imperium Brytyjskie po rewolucji punk w 1977 roku, mamy tu totalną anarchię, nihilizm, sex & violence, wszystko co najlepsze,a także oryginalne na to spojrzenie Jarmana, z zapowiedzią tego co nastąpiło potem: 'Angelic Conversations', czy 'Caravaggio'
( przemieszanie czasów). Jest tu jedna scena, tylko, której nie rozumiem: po pobiciu policjanta, płacz...Dlaczego? Rozumiem, że kropla przelała czarę goryczy, ale policjant nie został wcielony na siłę, nikt mu nie kazał wyżywać się pałą na innych, dlatego słusznie spotyka go kara...nie płacz baby..Wszystko będzie dobrze.