Sytuacja, w jakiej znalazły się dzieciaki powinna sama z siebie wywoływać empatię i emocje. Ale może chaotyczna gra aktorska, scenariusz, jednak jakaś mała realność tego co się dzieje, pozostawiły mnie obojętną z niecierpliwym wyczekiwaniem na koniec seansu. Tak naprawdę, to nie wiem co reżyser chciał pokazać. To, że dzieci nie powinny być obciążane taką odpowiedzialnością? Że są pogubione? Że zostały bez żadnej pomocy i wsparcia? No, tak. Wszystkie te wątki kręcą się wokół siebie i niewiele z nich wynika dla przyszłości.