Polubiłam jego osobę po Linczu na Comedy Central (chociaż nadal w**rwia tą religijnością), ale żeby nie było, nie znoszę jego piosenek (i w ogóle takiego rodzaju muzyki), ale leżałam sobie ostatnio na kacu i szukałam czegoś w telewizji, no i napatoczyła się jego gęba. Bez bólu dupy oglądnęłam naprawdę dobrze zrobiony dokument o muzyku.