wysoka ? Nie rozumiem jak można dać temu "filmie" więcej niż 2,przecież to jest kompletne dno.Tak poza tym, niedługo
wychodzi This is us Łon Dejrekszyn, ciekawe czy to będzie takie samo gówno 8)
Jak mozna dać wiecej niz 2/10.Za sam montaż mozna dać bardzo wysoka ocenę.Ale jesli ktos nie zwraca uwagi na takie rzeczy tylko widzi "pedała,ciote"itd. to jest to załosne.
Mam pytanie podobne do twojego:jak mozna dac 10/10 filmowi "House of Bones"(2010)?
Dałam mu taką aby podnieść trochę ocenę,moim zdaniem racja nie zasługuje na 10 ale na średnią 4.8 też,ja sie dobrze bawiłam przy tym filmie,więc dlaczego by mu nie podnieść oceny.
Słuchaj,główną role w filmie nie gra montażyk czy zdjęcia,tylko fabuła. Przepraszam,ale jak można dać więcej prawie 2 godzinnemu "filmowi" o człowieku który osiągnął to że gdy gimbuski go widzą mają mokro w gaciach? Dzięki,ale mam mózg.
Szkoda tylko,ze ten mózg ma taka ignorancję w stosunku do kinematografii-a to jest przykre.
Pozdrawiam i powodzenia w "sprawiedliwym" ocenianiu filmów.
Słuchaj,nie bądź taki do przodu,bo gdyby ten film byłby tak super zmontowany i był ogólnie taki extra,nie miał by średniej 3.00.Również pozdrawiam.
Film ma taką ocene ponieważ wiekszość niedojrzalych emocjonalnie ignorantów wystawia mu 1/10 w wiekszości nieogladając go.No ale są niektórzy co twierdzą,ze "montażyk",zdjecia nie maja wiekszego znaczenia w filmie,a z drugiej strony łudzą sie,że jednym głosem sa wstanie podciagnąć ocenę słabego filmu,który to juz wczesniej oceniało kilka,bądz kilkanaście tysiedzy widzów.Gdzie tu logika,sprawiedliwość itd.?
No nie wiem czy jednym głosem,ja ocenie na 10,moich kilkanaście znajomych też,niektórzy mają po kilka kont,więc coś to może da. Oczywiście,każdy kto dał 1 jest niedojrzałym ignorantem,bo nie ma takiej opcji żeby komuś nie spodobał się ten cudowny montaż rewelacyjne zdjęcia i kapitalna osoba Justina Biebera.Mogą sobie go nie oglądać,sama oglądałam go z przymusu, i wyłączyłam już po połowie,bo mojej kuzynce wielkiej Beliber sie znudził,mi tym bardziej.Sam pomysł,biorafia,wykonanie za to można dać 1 z czystym sumieniem.
I dobrze, że wystawiają 1/10 bez oglądania go, bo dla mnie trzeba być kompletym debilem żeby zrobić film biograficzny 20- latka...
A co ma debilizm twórcy do wytworzonego towaru?To tak jakbym stwierdził,że chleb jest ochydny w smaku bo wypiekl go piekarz scjentolog.Co ma piernik do wiatraka?A ocenianie czegokolwiek nieogladając tego wczesniej jest przejawem debilizmu i ignorancji,a co gorsza brakiem szacunku dla kinematografi,a na filmwebie podobno są ludzie którzy kochaja film i kino.
W twoim przekonaniu(a propos filmów biograficznych)to "8 mila"(wysoko oceniana przez ciebie,przeze mnie również-9/10)jest jeszcze wiekszym debilizmem bo jest filmem biograficznym,który "zachacza" o kawałek zycia gówniarza który nic innego nie robi tylko krzata sie między ulicami Deatroit i piszena kartkach rymy.
Pozdrawiam.
Debilizm twórcy ma dużo wspólnego w wytworzonym towarem, ponieważ to ON go stworzył. Kocham kino i filmy, ale nie mam szacunku do czegoś takiego jak biografia dzieciaka.
Prosze Cię nie porównuj "8 mili" do "Never Say Never".
"8 mila" to film opowiadający o wielkim człowieku, który wspiął się na szczyt popularności na początku nie mając niczego. Zaczynał od zera. Jest to raper uznawany za jednego z najlepszych artystów wszech czasów. Pierwszy raper, który dostał oskara. To człowiek, który na zawsze zmienił gatunek muzyki jakim jest rap, i choć rapu słucham od czasu do czasu a bardziej preferuje ostrzejsze brzmienia to darzę Eminema wielkim szacunkiem.
Spójrzmy teraz na "Never Say Never". Z tego co zdołałem zauważyć to film zaczyna się od jednego z wielkich koncertów. Na filmie nie jest pokazane to jak Justin Bieber zdobywał popularność, co się działo przed tym zanim nagrał pierwszą piosenkę...
Twórcy mogli do filmu dodać fragmenty w których wchodził w szklaną szybę poprawiając swoją piękną fryzurę, albo pchał drzwi obrotowe jak dzieciak. Gdyby film powstał póżniej można byłoby też dodać plucie na fanów...
To by było na tyle.
Tak poza tym to słowo "zahacza" pisze się przez H od wyrazu hak- tak na przyszłość.
Pozdrawiam.
Widzę,że w filmach nie zwracasz uwagi na nic innego jak tylko na fabułe-takze zakończmy ten temat.
Przepraszam za błedy ortograficzne,przyznaję wstyd mi za to i to nie sarkazm z mojej strony.
Pozdrawiam.
Np.na to jak jest zrobiony:od zdjęć po montaż efektów dzwiekowych.Film to nie ksiązka,zeby oceniać tylko fabułę,chociaz nawet w ksiązce mozna oceniać np.stylistykę pisania.Wnioskuję,że dla ciebie jest zupełnie nieistotne jak film jest zrobiony,byle tylko miał ciekawą dla ciebie fabułę tak?
Chyba w filmie biograficznym trzeba zwracać uwagę przede wszystkim na fabułę. Nie powiedziałem tego, że we wszystkich filmach oceniam tylko fabułę. Ale biografia różni się nieco od np. Horroru, w którym każdy dźwięk gra ważną rolę w budowaniu klimatu.
Powtarzam raz jeszcze- to jest BIOGRAFIA.
Zdjęcia? Przecież tam są tylko powrzucane kawałki nagrań- z koncertów, wywiady z fanami, przygotowania do koncertów itp... Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że koncerty były zorganizowane wyłącznie na potrzeby filmu?
Montaż efektów dżwiękowych? 95% muzyki jaka była użyta w filmie to piosenki Justina. Mi się osobiście nie podobają, ale jest to kwestia gustu. Myśle, że w tej kwestii nie ma co oceniać.
Pozdrawiam.
Zgadzam się. Cóż, sądzę, że większość osób dających wysokie oceny to jego fanki, które zazwyczaj są typowymi "hot 13"... Nie rozumiem, po co w ogóle powstał ten film - czy ten cały Bieber naprawdę jest kimś tak ważnym, czy naprawdę aż tak wiele dokonał w porównaniu z prawdziwymi artystami, tworzącymi porządną muzykę? Nie wydaje mi się.
Akurat to jest film dokumentalny - i pod względem techniki można go oceniać dosyć dobrze, lub średnio. Natomiast pod względem materiałów - no właśnie - jako, że czuję do panny Justysi Bimber autentyczną, niepohamowaną odrazę z rozkoszą dałem tylko 1, bez wyrzutów sumienia, że nie doceniłem starań montażysty.
Pozdrawiam!