CO to jest, ja się pytam?! Połowa tytułu zerżnięta z Bonda i dodana do filmu z jakimś gówniarzem,
któremu od kasy w głowie odbija.
Wszystkie biografie takich "gwiazd" jak Biber, Gomez, czy Cyrus oceniam na tyle. Są nikim, gdy staną się "kimś" będą mogli robić im biografie.
Zawsze myślałem, ze fani Marvel'a mają więcej rozumu. Nie, nie lubię Bibera, za to, jak się wymądrza i jaki to on nie jest zarąbisty.