Ten film nie jest o taką dokładnie biografią życiową jaką mogą nakręcić 80 letni ludzie :)
Ten film opowiada o tym jak Justin z małego miasta dał radę przebić się na miejsce jednej z najbardziej wpływowych ludzi na świecie... jego koncerty sprzedają się w parę minut... o tym jest film.

Od czego zacząć...
"Justin z małego miasta dał radę przebić się na miejsce jednej z najbardziej wpływowych ludzi na świecie"- nie wiem na jakim świecie ty żyjesz.. Wpływową osobą można nazwać chociażby Obamę a nie dwudziestoparoletniego gówniarza którego odbiorcami są przede wszystkim rozpiszczane nastolatki.
"...dał radę przebić się..." gdyby nie to, że został wypromowany nigdy sam by się nie WYBIŁ.
"jego koncerty sprzedają się w parę minut..." bilety na jego koncerty jeżeli już, i nie jest on jedynym artystą który może pochwalić się takimi wynikami, dlatego nie widzę sensu nagrywania o nim filmu.
Jak dla mnie jest to flm obrazujący upadek autorytetów dla nastolatek XXI wieku.

No! Jedyna osoba co myśli. Już myślałem , że jesteś ''Rozpiszczaną fanką ''

promocja każdym sposobem jest dobra :P Swoją drogą ten film po latach jakiś taki ciekawy nie wydaje się być.

To raczej film motywacyjny, który miał pokazać jak JB musiał walczyć i wgl, żeby osiągnąć to co ma. Ale z tego filmu nic nie można wyciągnąć, zwyczajny fart, bo jego głos jakoś nigdy mnie nie zachwycił. Obejrzałam ze zwykłej ciekawości, ale do końca nie dotrwałam. Jedyny plus z tego filmu obejrzanego po czasie, to że można go tam jeszcze w miarę normalnego zobaczyć.