Dlaczego 8 ?? Dobry obraz o kulisach sportu. Świetna i urodziwa Joanna Szczerbiec (Majka Plater), dobry Zbigniew Cybulski (trener Paweł Janczak). Jest apodyktyczny trener, jest basen z wieżą w Gdyni, basen z wieżą w Bielsku-Białej, są kontrowersyjne kulisy, jest talent (pojawia się dopiero w okolicach 20 minuty, ale za to z przychlupem), czasami jest i woda. Na obrzeżach flirt i odrobina polityki, a na końcu walka o laury. I jak to w sporcie, cała masa dziennikarzy, zlatujących się jak sępy. Ogląda się dobrze niemniej zakończenie trochę rozczarowuje. Skoki do wody to nie jest popularna dyscyplina, ale film dobrze pokazuje, czym jest sport, kto sobie poradzi, kogo zje trema, kto zje tremę, oraz jakich trenerów i zawodników potrzeba, jakich charakterów należy oczekiwać. Warto spojrzeć po latach, może coś się zmieniło.
Dla pływaków i skoczków, tudzież innych sportowców, kibiców, trenerów, działaczy i kinomanów, sympatyków filmu polskiego.

Plusy
+ dobrze zagrane role główne
+ ciekawa opowieść z nutą dramatyzmu na końcu

Minusy
- trochę za mało skoków w filmie o skokach
- zakończenie z ucieczką mało przekonujące

Ciekawostki:
Pierwsza. Jutro Meksyk to film z wczoraj, a w Meksyku w 1968 było tak: Bogusława Marcinkowska-Pietkiewicz 5 miejsce z trampoliny i 20 z wieży, Elżbieta Wiernik 11 miejsce z trampoliny i 15 z wieży. I to były najlepsze wyniki na igrzyskach, potem było tylko gorzej aż zniknęliśmy w ogóle ze statystyk.

Druga. IV Igrzyska Olimpijskie, Londyn 1908 r., brązowy medal w skokach do wody dla Jerzego Gajdzik, ur. w Chicago pochodzenia polskiego, startującego w barwach USA.

Trzecia. Problemy ze znalezieniem aktorki umiejącej dobrze pływać, rozważano import z Węgier, odpadła też Bogusława Marcinkowska (skoki do wody), bo mogła by popaść w kolizję z przepisami o amatorstwie, Joannę Szczerbiec w skokach miała dublować zawodniczka z NRD.