Mysle ze Cybulski nie sprawdzil sie jako wymagajacy trener, morderczy kat w tym filmie. Krzysztof Janota (Zalewski Krzysztof) w filmie Szansa (1979) zdecydowanie lepiej zagral bezwglednego trenera, ktory krotko trzyma swoich podopiecznych. A kto nie wierzy to niech sie przekona o czym pisze, na wlasne oczy.
Cybulski gral dobrze, ale jego emploi raczej daje mu predyspozycje do grania ludzi raczej "slabych" niz bezwglednych skur***. Calym swoim dorobkiem aktorskim przypial sobie metke przegranego romantyka.
W filmie "Jowita" tez gral trenera, ale byl na drugim planie. I moim zdaniem wcale nie byl wymagajacy dla Olbrychskiego jako sprintera.
A co do filmu:
Dziwne bo po kilknastu minutach przypomnial mi sie "Pociag".
Szmigielowna, Cybulski, Niemczyk - trojca polaczona klamra: "chirurg ktoremu nie udala sie operacja" - Wanda pytajaca sie Pawla na poczatku o przyczyne jego strapienia.
Teresa Szmigielowna ma zdolnosci do grania kobiety - "wydry". Kto duzo oglada ten zobaczy to bardzo wyraznie. Zwykle gra kobiety dojrzale, ale bardzo ponetne: "Molo", "Pociag".
A Kestowicz jak dla mnie - najslabiej wypadl.
Przekonałem się.
Ale Janoty , nie mozna porównywać do Jańczaka.
Cybulski musi wyszkolić jedną osobe , a i tak jest bezwzględny , zaś Zalewski ma do czynienia z całą klasą więc jest ostry , ale uzywa tych chłopców jak narzędzi , narzędzi do swojej "Szansy" do "Szansy" szkoły.
Jańczak ,daży jednak swoją podopieczną jakimś uczuciem , próbują zblizyć się do siebie
Jedyne co ich łączy , to to że są trenerami.
W tym akurat filmie Cybulski wypadl w mojej ocenie nad wyraz przekonywajaco. Zalewski w Szansy to zupelnie inne kino, dla mnie zreszta znacznie bardziej sie zestarzalo. Pokazana relacja ambitny trener - mloda, zdolna zawodniczka jest uniwersalna i sadze ze wielu ludzi, ktorzy otarli sie o wyczynowy sport moga to potwierdzic.
"Cybulski gral dobrze, ale jego emploi raczej daje mu predyspozycje do grania ludzi raczej "slabych" niz bezwglednych skur***." - stwierdzenie zupelnie dla mnie niezrozumiale.
Czy Maciek z Popiolu i diamentu oraz Szyfrow, Staszek z Pociagu, czy Roman z Milczenia to ludzie slabi???
Owszem zdarzaly sie Cybulskiemu role safandulow jak Staszek w Giuseppe w Warszawie czy Gruszka w Rozwodow nie bedzie, ale to podkresla raczej jego wszechstronnosc niz zaweza jego emploi. Osobiscie zreszta zdecydopwanie wole jego "mocne" role, do ktorych zaliczyc nalezy trenera Janczaka.