Jakby ktoś się zastanawiał co to. Tłumaczę: jest to remake oryginału z 95 roku. Nie golądałem jeszcze, ale ponoć dobry.
I po cholerę to odświeżenie mu było? Zmiany są naprawdę kosmetyczne. Poza kilkoma (raczej obleśnymi) wstawkami komputerowymi i zmianą kolorystyki (teraz wszystko jest pomarańczowe lub żółtawe) nie dostajemy praktycznie nic. No tak zauważalnie poprawili udźwiękowienie, ale to jedyne pole prawdziwych zmian.
Ja w filmie widzę ogólną poprawę grafiki. Kolory są ładnie stonowane i przyjemne w odbiorze. Jednak mi też się nie podobają niektóre wstawki 3D (np kiedy Motoko zabija Daitę).
Jak dla mnie wstawki zniszczyly estetyke filmu... dzwiek jest znaczenie poprawiony to fakt, ale zmienili glosy co szczegolnie przy Puppet Master jest powazny minus bo tamten glos byl idealny.... zmiana kolorystki zeby pasowalo do innych filmow Momoru jest dla mnie czysto kaprysna... obraz ma mniej ziarna jest bardziej gladki i sie swieci, ale jest pozbawiony szczegolow (ostrosc) oryginalu... nie polecalbym jako pierwsza wersje do obejrzenia...
Rzeczywiscie jako pierwsza wiersje i ja polece ta z '95.
Uwazam, ze odswiezenie bylo dobrym pomyslem. Grafika teraz bardziej przypomina Innocecna. Dzwiek (szczegolnie na blue-reyu) jest niesamowity. To samo jesli chodzi o kolory, sa bardziej nasycone i detale staly sie bardziej wyraziste i czytelne.
Nie podobaly mi sie tylko wstawkiw 3D, poniewaz uwazam, ze niektore sceny na tym stracily, jak np. scena z pania Major, kiedy nurkuje.
Ale tak poza tym uwazam, ze Oshi zrobil znowu dobra robote:)