Kapitalna czarna komedia ośmieszająca rutynę życia.
Znienawidzoną przez Tylera Durdena z "Fight Clubu" egzystencję polegającą na ciągłym kupowaniu i modernizowaniu swojego domu meblami z Ikei tutaj widzimy na własne oczy. Główny bohater umiejscowiony w idealnym mieście, w którym niemalże wszystko jest na wyciągnięcie ręki, ale brakuje uczuć, wzbudza masę śmiechu, ale jednocześnie prowokuje do zastanowienia się nad własnym życiem. Bardzo dobre aktorstwo(szczególnie rola główna), tony czarnego humoru, świenie grająca swoją rolę - muzyka, trochę drastycznych scenek, które tylko wyostrzają moc tego filmu, a po drugiej stronie zakończenie, które niestety nie ma już tej werwy i tempa co pierwsza połowa filmu i ogólnie lekko mnie rozczarowało.Ale tylko "lekko" bo film jest naprawdę udany.
8,5/10 (ciut obniżone właśnie za końcówkę)
Kto jeszcze był na pokazie z FW Offline? - zdążyłem spojrzeć tylko na parę identifikatorów, ale w ciemnej sali ciężko było po nich rozpoznać niektóre avatary:)
Ja też byłam!:)
O kurde, ale film!:) Sceny w metrze mnie rozwaliły, słowo daję! Makabra!:) Naprawdę daje do myślenia:)
Masz rację Króliku, nijak nie dało się dostrzec znajomych avatarów, o nickach to nawet nie wspomnę!:)
Pozdrawiam i do zobaczenia jutro!:) Mims
Ja też byłam.
I cóż... Po raz kolejny się przekonałam, że Skandynawowie robią naprawdę dobre kino :) Film czaderski, nieźle się ubawiłam - pomimo tych "strasznych" scen :P Wybór trafny
Do zobaczenia jutro!
ja tez bylem:) mocne 8:))) czarny humor dopisuje:) pierwsze skojarzenia: dzien swira, dzien swistaka, jablka adama, przypadek harolda cricka, vanilia sky, equlibrum.. i teraaz juz nie pamietam:) film udany, momentami przydlugi, ale sceny w metrze makabra - rekompensata :D:D:D
Bylam rowniez,swietna rzecz, przerazajaca, ale jednoczesnie obnazajaca ludzka proznosc, powierzchownosc...3 dni pod wrazeniem. Podobne odczucia towarzyszyly mi po filmie ,,male dzieci''...cala noc przemyslen,totalnie pokomplikowany swiat emocji.