Poznajemy człowieka znikąd który zmierza do miejsca jak się później okazuje idealnego. Brak zabawy , brak smaku , brak muzyki i zewnętrzego świata. Brak Boga i tego wszystkiego co uzupełnia człowiek z dnia na codzień i daje mu poczucie przemijalności. Brak śmierci , śmieci i ogólnego panującego wszędzie chaosu i bezładu czyni ten film czystą abstrakcją i jakby fikcją literacką. Ogólnie przyznam że klimat dość nudnawy i podobny może troche do "Żon ze Stepford" gdzie niepodporządkowująca się jednostka zostaje wydalona. Całkiem ciekawy i inny niż wszystkie filmy jakie do tej pory ogladałem. Jednakże przyznam że trochę nużący i to chyba zaważyło że daje 7/10 a nie więcej!