Myślę że nawet lepszy niż "Polowanie na Czerwony Październik". 7 z czystym sumieniem za ani moment nudy i trzymanie w napięciu. Niemal cała akcja na łodzi podwodnej ale bardzo interesujący, dodatkowo lubię filmy oparte na faktach. Widać doskonale wyścig zbrojeń Rosji i USA, gdzie nie dbano o szczegóły a przede wszystkim o propagandę i strach. Masa usterek i wszystko na szybkości byle tylko pokazać swoją siłę co jak później doprowadziło do tragedii na okręcie. Rozbroił mnie moment gdzie naprawiali system chłodzenia w reaktorze i dostali kombinezony przeciwchemiczne co miało ich chronić przed promieniowaniem... Masakra... Interesuje mnie tylko czy na prawdę marynarze okazali się takimi bohaterami gdy widząc wracających kolegów z reaktora nadal decydowali się tam wchodzić??? A może było to pod ogromnym przymusem partii??? Wchodzisz, a jak nie to i tak zginiesz... I jeszcze jedna bardzo ważna niewyjaśniona sprawa!!! Co się stało z tym marynarzem który uciekł skacząc do morza??? Jest to w ogóle niedopowiedziane...
Jest wiele publikacji na temat katastrofy K-19. Porównanie do fikcji literackiej Toma Clancy`ego jest moim zdaniem nie właściwe. Jedyną wspólną rzeczą są radzieckie łodzie podwodne. I niestety ale tak wyglądało naprawdę "naprawianie" reaktora. Z przecieków wiadomo, że nawet teraz ruskie nie mają odpowiedniego sprzętu awaryjnego na swych łodziach. I to nie dokładnie marynarze byli takimi bohaterami tylko oficerowie. To był ich obowiązek i powinność wobec załogi i kraju. To dość szczególne podejście zrozumiałe tylko ludziom którzy poświęcili się całkowicie "sprawie". Wiem jak to brzmi... ale inni ludzie po prostu nie mogli być oficerami na nuklearnej, rakietowej łodzi podwodnej.