Mi się bardzo podobał, zero nudy, spójny, zabawny. Roma Gąsiorowska wypadła świetnie. Nie rozumiem tak niskiej oceny. Ponadto piosenka do filmu the best!!!
No wlasnie Roma Gasiorowska beznadziejnie zagrała. Były takie 3 momenty w ktorych na maxa biło sztucznością: 1) Jak okladała w klubie Bohosiewicz 2) Jak prowadzila seks rozmowa przez videochata z miskiem koterskim 3) jak celowala z pistoletu w Szyca (wtedy sie zachowywala jak by sie wyglupiala i nieudolnie parodiowala gangsterke, a powinna ta role odegrac bardziej przekonujaco) . Fakt, ze postac, która odgrywała była barwna, ale do tej roli wystarczyloby zatrudnic pierwsza lepsza pozytywna wariatke z ulicy i by odegrala ta role tak samo.
znowu podbijam post bo o jakiś wariat o nickach - antypit/protip/retboor podbił posty negatywne tutaj i na forum Kac Wawy (jak ktoś nie wierzy to może sprawdzić
I znowu podbijam post bo o jakiś wariat o nickach - orlagura/antypit/protip/retboor podbił posty negatywne tutaj i na forum Na układy... (jak ktoś nie wierzy to może sprawdzić)
Minęło 11 lat od premiery, a ten baran cały czas tu siedzi - wejdźcie na forum w najnowsze i sprawdźcie - podbił jednego dnia chyba z 50 negatywnych komentów
teraz zaraz zobaczycie, ze zaraz po moim wpisie też się pojawi w którymś z tych nicków które wymieniłem i będzie negatywne posty komentował, wciskał spacje, i odwalał te śmieszne cyrki, które uskutecznia tu od 11 lat
buhahahha
================================================================================ ==============
znowu podbijam post bo o jakiś wariat o nickach - Bslagura/jahiiito/ergatone/hyerzac podbił posty pozytywne tutaj i na forum Na układy... (jak ktoś nie wierzy to może sprawdzić)
Minęło 11 lat od premiery, a ten Piotrek cały czas tu siedzi i zawyża sobie oceny - wejdźcie na forum i sprawdźcie - ocenił samego siebie jednego dnia chyba na 1000 10-tek.
teraz zaraz zobaczycie, ze zaraz po moim wpisie też się pojawi w którymś z tych nicków które wymieniłem i będzie pozytywne posty komentował, zawyżał samemu sobie oceny, i odwalał te śmieszne cyrki, które uskutecznia tu od 11 lat
buhahahha
================================================================================ ================
O tak film świetny a jeśli chodzi o Dodę to rzeczywiście odwaliła kawał dobrej roboty i jej piosenka do filmu jest po prostu genialna. Codziennie jej słucham !
znowu podbijam post bo o jakiś wariat o nickach - antypit/protip/retboor podbił posty negatywne tutaj i na forum Kac Wawy (jak ktoś nie wierzy to może sprawdzić
"Zabawny! , "spójny"! A mówią , że amerykanie to debile bez gustu. Polscy fanatycy komedii są po prostu... łapówkarzami. Klakier – osoba sowicie opłacona przez reżysera bądź scenarzystę danego filmu, usilnie przekonująca innych użytkowników, że jest on arcydziełem. Często spotykani na forum Kac Wawy.
źródło nonsensopedia polska encyklopedia humoru.
O dziwo , to ma więcej sensu , niż inne wytłumaczenia. Co takiego zabawnego jest w tym filmie ?!? Ten film jest po prostu (cytuje Douga Walkera) "Nieświętą ch****ą gó******o deszczu. Naprawdę ? Kac wawa 10 /10 . Serio. To jest arcydzieło. Więc to jest dla was arcydzieło ! Dobrze wiedzieć . Znaczy ***** Fantazje , Ojca chrzestnego , 2001 odyseja kosmiczna , nawet Avengers zasługuje na 10 , ale Kac Wawa ? Gdzie ja się udzielam (?).
co ciekawe mimo że niektóre osoby wstawiły ocenę 10 to i tak ma film średnią 1.9. Prawdę powiedziawszy przez kilka dni się zastanawiałem jak można nakręcić coś tak debilnego. Dlatego oceniłem na 2 bo jakieś wrażenie na mnie wywarł jednak, nie pozostał obojętny. Zrozumiałbym też że ktoś ma inne poczucie humoru i ten film mu bardziej odpowiadał ale nota 10 jest dla mnie całkowicie niezrozumiała, podpinam się pod teorię gobo33
A co tam było debilnego? Nijak całe życie siedzisz przy kompie bo facjata nie pozwala na podryw to jak zobaczyłeś kawałek prawdy o nocnym życiu to mogło ci się wydawać debilne. Ale to że ktoś czegoś nie zna nie znaczy że jest debilne
I znowu podbijam post bo o jakiś wariat o nickach - orlagura/antypit/protip/retboor podbił posty negatywne tutaj i na forum Na układy... (jak ktoś nie wierzy to może sprawdzić)
Wy tak serio z tą oceną???? Ja wiem że każdy ma inny gust ale to nawet pod gust się nie kwalifikuje...
I znowu podbijam post bo o jakiś wariat o nickach - orlagura/antypit/protip/retboor podbił posty negatywne tutaj i na forum Na układy... (jak ktoś nie wierzy to może sprawdzić)
Niestety, ale nie zgadzam się z Twoją opinią. To komedia, która:
1. Nie śmieszy, natomiast obrzydza
2. Nie ma logiki, głupoty ponad miarę
3. Zero aktorstwa
Uważam, że nagrody, które otrzymał ten film są w pełni zasłużone. Nie wiem co się dzieje z tym światem, skoro Kac Wawa ma ocenę 1.9 ... 1.2 to za dużo!! Gdyby chociaż jakaś logika lub jakiekolwiek aktorstwo, jakaś fabuła, no nie wiem - przesłanie, cokolwiek!! Ale w tym filmie nie ma nic co zasługuje na uwagę. Mówią, że amerykanie robią głupie komedie - owszem niektóre są godne pożałowania, ale żadna nie jest taką porażką! W sumie to nawet nie, bo obrażam słowo "porażka". Ten film jest taki debilny, taki masakryczny, że nie ma określenia na niego. Jeżeli czemuś takiemu dajesz 9 to chyba dobrej, śmiesznej komedii nie widziałeś/aś. Pozdro!
wystawić ocenę 9/10 albo 10/10 temu tej poronionej produkcji może tylko ktoś, dla kogo w komedii arcyzabawnym momentem jest np karolak puszczający bąka, albo adamczyk, który był kiedyś papieżem mówiący "ku**a mać".......
Tragedii nie ma. Z 9 nominacji tylko 7 nagród za najgorszy film. Jak bym był zepsutym 10-latkiem, a szokowały i śmieszyłby by mnie takie rzeczy to pewnie też wystawiłbym ocenę 8 (bardzo dobry). Jak miałem 10 lat to obejrzeniu filmu "Sok z żuka"(Beetlejiuce) bałem się chodzić w nocy po schodach, co by mi jakiś wąż szablozębny przypadkiem nie wyskoczył.
Niestety do tego filmu jak nic pasuje słowo NIEPOROZUMIENIE, więc ocena 1. Chcąc nie chcąc. Należy się tym bardziej, że niektórzy wystawiają 10(arcydzieło), co jest gwałtem na dobrym guście i wyzwiskiem w stronę innych. "Chamstwa nie zniese".
Słusznie, chociaż "Sok z żuka" to przy tym szczyt dobrego smaku i wyrafinowania, więc porównanie niestosowne. Poza tym 100% racji!
Cóż, długo by pisać, więc odniosę się do jednego - ale symptomatycznego - przykładu. Ale muszę uzasadnić dłużej i proszę o przeczytanie. I nie będzie o żartach z biegunki, bo zdarza się koprohumor do rzeczy, jak w Transpotting, u K. Smitha czy w Southpark). Choć do kału jeszcze wrócimy.
Przypomnę scenę w barze. Bohater przychodzi i pyta barmana: czy była tu jego żona? Taka ładna blondynka?
I wcześniej, o dziwo, reżyser nie poinformował nas, że mamy do czynienia z osobą upośledzoną w sposób ciężki, gdyż nawet średnio rozumieją, że takich osób przewija się przez warszawski modny klub około pewnie z ćwierć setki co noc.
A ponieważ barman oczywiście nie wie, która z tych osób mogła być żoną bohatera (a może tylko on widzi ją ładną - co rozszerza grupę do jakiejś połowy tysiąca), bohater - uwaga! - robi mu gonga o bar.
Oczywiście, prawda jest taka, że napakowani ochroniarze zrobiliby z satysfakcją z gościa miazgę, ale my mamy wierzyć, że to "prawda o tym, co się dzieje po nocach"?
Otóż nie unikam takich miejsc i z pewnością nie jest to prawda. To kalka, scena przekopiowana z typowego amerykańskiego filmu sensacyjnego (zresztą też nienajwyższcych lotów i wiarygodności), gdzie tak właśnie zachowują się "prawdziwi twardziele z USA", gliniarze.
Dla Kac Wawy ta scena jest całkiem nielogiczna, nic nie wnosi, ale reżyser uznał, że skoro nie potrafi opowiedzieć coś z sensem, to wrzuci coś znanego, takiego z USA, z jajem - a widz to łyknie. Otóż ja nie łykam i to właśnie nazywam złym smakiem - łatanie sobie filmu zapożyczeniami bez większego sensu, byle było efektowniej.
I takich scen jest mnóstwo, praktycznie każda jest już widziana. No, poza jednym autorskim pomysłem - o pracownicach burdelu, które wywołują biegunkę u klientów.
Tak więc film jest kałem, oklejonym zapożyczeniami jak sreberkiem z cudzego cukierka . Oczywiście, nie wiem, może taka sytuacja się gdzieś zdarzyła (choć jeśli zdarzała się systematycznie, to burdel by zbankrutował, tam na prawdę nie chodzą sami idioci, jak wynika z KW). Ale jak dla mnie to za mało, by bronić Kac Wawy jako filmu przesączonego brutalną, ukrywaną prawdą.
Tak więc, jako konsument raczej dzieł sheetfree,
Przepraszam a o co chodzi z "nieporozumieniem"? Może pomyliło ci się ze "niezrozumieniem"? Myślę, że jako 10-latek zbyt wielu lasek za kasę nie miałeś . W tym filmie nie było nic wielce strasznego, oprócz dziwnej medialnej nagonki
Proponuję więc napisać: film tylko dla tych, co chodzą do prostytutek. Inni nie zrozumieją. Nie wiem czemu tylko inni reżyserzy nie wymagają takich asekuracji, np. "Wstyd" McQuenna oglądają ludzie bez seksoholizmu i rozumieją, podobnie jak "Milczenie owiec" nie jest adresowane wyłącznie do policjantów z kryminalnego i seryjnych morderców. Drogi eratone, brutalna prawda jest taka, że dobre dzieło zabiera nas skutecznie w krainy wcześniej nieznane. Złe nieskutecznie we wszystkie.
Większość facetów przynajmniej raz spróbowało, bo w końcu te wszystkie prostytutki i eskorty nie utrzymują się z 10% mężczyzn w kraju, a po drugie film jest bardzo pouczający dla tych, którzy jeszcze nie spróbowali - pokazuje wszelkie ściemy i ryzyko, nawet teraz kluby gogo pozamykali bo działały jak ten burdel w Kacu - tak czy nie? No chyba, że to się w Polsce było, gdzie goście dostawali tabletę i rachunki jak Pujszo czy wyższe