Zderzenie dwóch zwaśnionych światów, konflikt palestyńsko – izraelski przeniesiony na europejski grunt. Bieg wydarzeń sprawia, że z wzajemnych animozji i wrogości rodzi się ponadnarodowa, zwyczajna, ludzka przyjaźń. Niemiecki obraz „Kadisz za przyjaciela” nie jest filmem wolnym od poprawności politycznej i chwilami niewiarygodnych schematów cechujący podobne produkcje, jednak w swej wymowie znacznie wyprzedza amerykańskie propozycje, próbujące przekonać widzą, że jedynym marzeniem w życiu czarnoskórego bandyty jest pchanie przed sobą wózka inwalidzkiego z niepełnosprawnym mężczyzną.
Racja, mój błąd, to przez wewnętrzny głos, który podszepnął, że coś tak niestrawnym stylu musi pochodzić z ameryki.