I kogokolwiek by nie skrytykować, sala kinowa była pełna i MILCZAŁA. Takiej ciszy nie było na żadnym seansie, na którym do tej pory byłam, choć było ich mnóstwo. Są gusta i guściki. Mnie osobiście film wcisnął w fotel i długo jeszcze po seansie nie mogłam się pozbierać. Nie wszyscy aktorzy zagrali dobrze, ale film nie nużył, oglądało się go z zapartym tchem. Tyle w temacie.