Oczywiście - nie każdemu może się podobać forma długiego metrażu. Strona plastyczna też możne nie trafić w gust każdego. Ale trzeba przyznać, że tak wzruszającej, mądrej, poruszającej i momentami zabawnej opowieści (dobrze opowiedzianej) trudno szukać w wielu filmach "z aktorami"... Mnie się animacja podobała zarówno pod względem plastycznym (choć ogólnie wolę bardziej realistyczną, a mniej komiksową kreskę) jak i opowiedzianej historii. Wspaniały film. Oby było więcej takich. Bardzo się cieszę, że festiwal Animator poszerzył program o długi metraż.

drobne sprostowanie - na Animatorze, są pokazywane filmy pełnometrażowe, pamiętam jak na nie chodziłem gdy klub festiwalowy mieścił się na Starym Rynku, karty do głosowania trochę mnie zmyliły, sugerowałem się, że będę głosował na coś co zobaczę jednego dnia, a jaki ma sens dostać kartę do głosowania 1 dnia, by podczas gdy przykładowo 5 dnia będzie ostatni z 5 prezentowanych konkursowych. Tak Ciężki temat bardziej złagodziły by dialogi, a jednostajny głos lektor/ narrator to już dla mnie za dużo.

Nie miałam tyle czasu, by być na wszystkich pokazach, na Starym Rynku byłam kiedyś na serii odcinków kreskówki "Betty Boop", raczej bywałam w Muzie na pokazach konkursowych, stąd mogę nie pamiętać pełnego metrażu :) Na pierwszym, z tego co pamiętam, na pokazie nagrodzonych filmów nie było długiego metrażu, dlatego napisałam, ze byłam w tym roku miło zaskoczona tak długa animacją wyświetloną w Muzie. Może jednostajny głos narratorki był jakimś minusem, ja jakoś wtopiłam się w historię i zapomniałam o tym :) - albo ważność tego tematu i sposób poprowadzenia tej historii spowodował, że nie skupiałam się jakoś na niedociągnięciach.
Co do kart do głosowania - faktycznie, w tym roku dałam sobie spokój z głosowaniem, bo jakiś chaos lekki był.