Kiedyś warstwa dźwiękowa nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia.
Być może nie dane mi było obejrzeć początku i usłyszeć? Nie mam pojęcia kiedy oglądałem to pierwszy raz.
To wszystko szczegóły które mogą mieć znaczenie.
Teraz wpadła mi w ucho.
Zastanawiam się jak czuli się widzowie na premierze, to musiało być spore zaskoczenie.
Ta muzyka, początek taki wesoły, czasami wręcz durny (pierdzenie) a potem zwrot i wchodzą tematy poważne.