Ciężko nazwać ten tytuł filmem akcji, mimo, że jest jej na tyle, że się nie nudziłem oglądająć
go. Dla mnie jest to przede wszystkim film dla całej rodziny jakich dzisiaj mało. Inteligentne
dialogi pełne złotych myśli. Wyraźna granica między tym co dobre, a złe. No i oczywiście
Miyagi, którego osobowość przepełniona jest niedoścignioną kulturą Wschodu. Mimo, że
cały film możemy traktować jako bajkę na dobranoc, zagłębiając się w niego, możemy się
czegoś nauczyć. Najbardziej utkwiły mi w głowie teksty:
- "prawo jazdy nie zastępuje oczu, uszu i mózgu"
- "Twój dom jest tam gdzie wieszasz czapkę"
W dodatku uczy dystansu do rzeczywistości... Na pytanie "Dałbym pan radę złamać tak
kłodę?" Miyagi odpowiedział: "Nie wiem, nigdy nie byłem atakowany przed drzewo" =)

Dla mnie 9/10, za dialogi i zawarte w nich mądrości, za szczyptę kultury Wschodu i za kino
familijne jakie dziś nie ma równych sobie.