Te złe postacie (Sato i jego uczeń) proste i głupie jak but (chociaż to cecha wszystkich części Karate Kid), a staruszek oczywiście niesamowity. Nawet grubą deskę potrafi złamać ręką (scena podczas burzy). Ten film to powinna być parodia.
No bez przesady, rozumiem że postacie były głupie (i irytujące jak w przypadku ucznia Sato) no ale żeby już parodia?
Nie, ale niektóre sceny jak w parodii.