Mój pierwszy obejrzany libański film (zawsze musi być ten pierwszy raz). Znacznie lżejszy od obejrzanej w przed dzień 'Grbavicy" i znacznie bliższy gatunkowo moim upodobanio filmowym. wW"Karmelu" widoczne są pewne cechy kina francuskiego, przez co film stał się bardziej europejski i łatwiejszy w odbiorze. Szczerze przyznam, że spodziewałem się zobaczyć na ekranie odmienny kulturowo film, a zobaczyłem film zbliżony klimatem do kina europejskiego. Przede wszystkim jednak "Karmel" to film dla kobiet i zapewne ja, jako przedstawiciel płci brzydkiej, nie dostrzegłem wszystkich plusów tego obrazu. Zauważyłem jednak solidne kino, które w lekki sposób poruszyło ważne życiowe problemy. Plus dwie piękne Libanki.
Moja ocena:7,5/10.