Pod koniec filmu ścina włosy i idzie zadowolona przez miasto ???
To po prostu kobieta, która przychodzi do gabinetu kosmetycznego i atmosfera wzajemnych relacji między pracownicami a klientami bardzo jej odpowiada. Możliwe, że zwierza się ze swoich życiowych problemów pracownicom. Ścięte włosy - postawiła na swoim, ponieważ bardzo tego chciała, żałowała, że "rodzina ją zabije" jeżeli obetnie (widząc panią fryzjer w pięknych, krótkich włosach). Ale jednak obcięła.
Nie jestem jakimś ekspertem, ale uważam film za bardzo zmysłowy, dużo w nim domysłów, przemyśleń. Ale o to chodziło.
POZDRAWIAM !!!
A ja myślę, że ona była lesbijką, jak i pani fryzjerka w krótkich blond włosach (nie pamiętam imienia).
ja też tak myślę :P, a jeżeli nawet nie, to łączyła ją z fryzjerką jakaś specyficzna więź
Też mi się wydaje, że zadowolona klientka ma słabość do kobiet. Urzekła mnie subtelna scena mycia głowy:)
A kogóż to scena nie urzeka??
Sceny fryzjerskich zabiegów to jedne z najbardziej subtelnych i jednocześnie zmysłowych scen erotycznych miedzy kobietami jakie widziałam-po prostu zachwycajaco piękne;)
Nie sposób się nie zgodzić... :)
Myślę, że ścięcie włosów mogło być symbolem swego rodzaju coming outu.
ta Pani po prostu potrzebowała odrobinę ciepła :) a jak wiemy mycie włosów/głowy bardzo rozjaśnia myśli i sprzyja odważnym decyzją:P