Film był niesamowity. Nakręcony w bardzo prosty sposób, ale interesujący. Pokazuje potrzebę akceptacji i miłości kobiet. Można w nim zaobserwować błędy jakie popełniają kobiety w stosunku do mężczyzn. Natomiast końcówka bardzo wzruszająca i nostalgiczna. Niektóre momenty wręcz komiczne, zwłaszcza ten z odważną bielizną. Mam nadzieje, że kobieta z ostatniej scenę kiedyś znajdzie szczęście z mężczyzną, a nie tylko będzie żyła zgodnie z obowiązkiem względem swojej mamy.
to nie była jej mama, tylko starsza siostra, a film, jak już wspomniano, nie jest Almodóvara (;
W którym momencie filmu jest powiedziane że to jej starsza siostra, bo nie zauważyłem tego.
Nie pamiętam dokładnie momentu, bo film oglądałam już dawno, ale Rose mówiła, że są siostrami gdy przyszedł do niej ten pan. Już nie pamiętam, jak on się nazywał. Chodzi mi o tego, który się z nią umówił.
Nawet w opisie jest napisane, że były siostrami.
BUNCH to było do mnie??? Jeśli tak, to ja nie czytam tych opisów na filmweb (chyba że opis dystrybutora,)bo często pojawiają sie błędy. Raz nawet ktoś wyjawił zakończenie filmu w opisie.
Dlatego zadałem to pytanie, bo w filmie nie ma mowy o tym, że ta kobieta jest jej starszą siostrą a nie matką (przynajmniej ja tego nie wyłapałem). Ja zawsze opieram się na filmie , a nie na opisach użytkowników (często błędnych). Dlatego chciałem, żeby ktoś przytoczył mi fragment filmu.
zapewne nie raz w opisie pojawił się spoiler :/ ja jednak ryzykuję i najczęściej czytam. niestety również nie przytoczę fragmentu filmu, w którym mowa o tym, że to jej siostra, bo już jakiś czas temu oglądałam "karmel", ale też odniosłam wrażenie, że to była jej siostra. tak mi to nawet bardziej pasuje, dodaje nostalgii, w końcu obie są samotne, i muszą się sobą nawzajem opiekować. nie do końca umiem wyjaśnić, czemu wydaje mi się, że to lepiej pasuje...