Ale ze zwiastunów widzę, że twórcy są ambitni. Absurdalny humor (jak Pythonów) bez chamstwa (czyli nie jak u Pythonów) w historii o życiu bez nadziei.
Autentycznie trudne zadanie sobie twórcy postawili. Żeby filmu nie położyć trzeba subtelnego wyczucia (czyli nie takiego rzemieślniczego, tylko artystycznego). Moje obawy w tym momencie wzbudza tylko tytuł - trąci prostackim kabaretem współczesnym. Ale może to była tylko próba przyciągnięcia do kin większej liczby widzów.