Świetne spaghetti, w wielu aspektach typowe dla gatunku (łączy sztukę z kiczem), ale też odbiega trochę od schematu (zero humoru, główny bohater jest zgorzkniały i pozbawiony nadziei). W ogólnym rozrachunku wypada dobrze. Mnóstwo tu dialogów i przez pierwszą część filmu niewiele strzelanin. Możemy więc zachwycać się...
więcej"Keoma", pod względem wizualnym, to jeden z lepszych spaghetti westernów jakie widziałem. Reżyser poszedł na całość i właściwie nie przytrafiają mu się "puste" kadry. Castellari nie szczędzi nam nietypowych ujęć, akcji w slow motion, dopracowanej scenografii oraz religijnej symboliki wplecionej w obraz. Zdjęcia może i...
więcejSymbolika – na mocny plus. Lubię, gdy film z tego korzysta. Dialogi – też dobra strona filmu. Lepsze, niż akcja. Zdecydowanie. Te ballady faktycznie męczące. Można byłoby sobie odpuścić. Fajnie pokazane, co można zrobić z ludźmi, pod pretekstem. A to choroby. A to innej sytuacji nadzwyczajnej. Tak się właśnie...
Krótko o fabule: Keoma (Franco Nero w chyba najlepszej roli) powraca z wojny secesyjnej. Przyjeżdża do miasta odciętego od świata, w którym panuje zaraza i gang Caldwella (Donald O'Brien). Ludzie Caldwella zmuszają mieszkańców do morderczej pracy w kopalni srebra. Pokazany tu świat jest całkowicie zdegenerowany....
Dawno już nie widziałem tak denerwującego mnie filmu. I to jeszcze w jednym z moich ulubionych gatunków. Właściwie to naprawdę klasyk. Zawiera wszystko, co kojarzy się z podgatunkiem spaghetti westernu (którego nie trawię). Ciągnące się w nieskończoność "portrety" zastygłych w bezruchu twarzy bohaterów, z groźnymi...