Dziwne, że nie rozumiesz przesłania tego filmu...Kobieta, która zostaje sama z małym dzieckiem nie ma łatwego życia, tym bardziej w dzisiejszych czasach, gdzie trzeba pędzić w wyścigu szczurów nie zważając na nikogo.Przyjaciółki, które są tylko w teorii, rodzice,którzy nie istnieją tak na prawdę.. Nawet to, jak ją traktuje własna matka- moment, kiedy daje pieniądze jej facetowi zamiast córce mówi już za wszystko. Kinga została sama i tak na prawdę była zawsze sama. Przesłanie tego filmu to" "umiesz liczyć- to licz na siebie"

Przeslanie tego filmu to" umiesz liczyc- to licz na siebie" troche mija sie z prawda jak dla mnie. Ki umie liczyc, ale tylko chyba pieniadze:) Roma wciaga do swojego zycia osoby trzecie nie pytajac ich nawet o zdanie tak naprawde. Tutaj przypomina mi sie scena Woronowicza-" nie, nie pomoge Ci. A tak wogole to sie puka jak sie wchodzi do kogos" Ona nie pyta. Ona stawia pytania juz w czasie dokonanym.
Poprzez jej troche bahusowe podejscie do zycia, zostaje na koncu sama, bo nikt normalny nie moze tego zniesc. Teraz moze liczyc tylko na siebie...

Hmmmm

Niby tak. Tylko , że całe otoczenie Ki również nie jest normalne. Świat przedstawiony w filmie: chaotyczny i niepoukładany nie wygląda na miejsce, w którym mozna normalnie funkcjonować. Jak dla mnie całkiem przyzwoity film. Dziwny, ale dobrze mi sie go oglądało.

Pachnie mi to wszystko lekką patologią. Facet, który nie stroi od ciężkiej ręki. Matka, która nie akceptuje córki. I jak sama mówisz, otoczenie i towarzystwo też daje sporo do rzyczenia. Natomiast jej lokatorzy chcą, albo chociaż próbuja prowadzić normalne życie i dlatego od niej odchodzą. Nie lubie łatwego kina, a on do takich na pewno nie należy. Film, który po obejrzeniu budzi w tobie pewne refleksje.

to jest sprawa związana z tym, że Ki burzy innym życie- życie, które oni mają poukładane. Koleżanki mówią- "pomożemy ci", potem jak Ki pyta się jednej z nich, co robi o piątej po południu, bo trzeba odebrać małego a ona w tym czasie pracuje...koleżanka spuszcza głowę, wtedy już nie ma- "pomożemy Ci"...Ki jest osobą zdaną wyłącznie na siebie, nie może liczyć na nikogo oprócz siebie...dlatego czasami jest bezczelna, czasami jest niepoukładana, jakby była inna inna nie utrzymałaby się na powierzchni życia. Nie przejmuje się rozlanym kefirem, bałaganem w kuchni to , że dziecko rozsypało cukier... Ja zauważam, że nie są też dla niej aż tak bardzo ważne pieniądze.. nawet te 400 zł od ojca dziecka nie są tylko po to by go traktować jak bankomat ...Pieniądze potrzebuje. po to by przeżyć.