Niezły. Dość surowy, chłodny i flegmatyczny film na pochmurny dzień.
Okiem młodego człowieka- Kida obserwujemy rzeczywistość malej miejscowości otoczonej lasami. Powoli, monotonnie ciagnie się dzień za dniem. Dzień, któremu towarzyszy smutek i dorosłych i dzieci, problemy oraz nuda. Dużym minusem są bardzo kiepskie zdjecia. Chyba , że taki był zamiar operatora by jeszcze bardziej podkreslić tę nudę, ciszę i monotonnośc zycia bohaterów. Ogólnie film oceniam na 6. Warto zobaczyć.
Radzę wrócić do filmu i przyjrzeć się uważnie zdjęciom. Pierwsze - nie były kiepskie; Drugie - zabiegi były celowe, przemycały tą WAŻNIEJSZĄ treść (nie dotyczącą dnia za dniem, miejscowości, nudy czy problemów); Trzecie - taka konkretnie forma zdjęć była zamiarem reżyserki (radzę zwrócić uwagę jaki typ ujęć następuje w danych momentach) to tak naprawdę zdjęcia niosły tą historię - niemal zerowy udział dialogów był również celowy.
Podstawą do zrozumienia tego filmu jest poprawne wyczucie momentu konfrontacji bohatera ze światem, definiujące jego problem i nakreślające rozwiązanie (które następuje w przedostatniej scenie filmu).
Film jest bardzo odważny i szacuję że 90% widzów odrzuci go ze względu na zdjęcia / formę i ostateczną treść.