do tego co już było. Po co? Wspominać, rozdrapywać rany, otwierać szafy z których wylatują trupy. Ludzie na całym świecie mają podobne historie. Jedne opowieści na skalę wartą uwagi, cała reszta nie. Ta historia jest kompletnie niepotrzebna nikomu, oprócz głównego bohatera, który teraz chce nim być? Zamiast gnębić kolegę, trzeba było wstawić się w obronę. Zbędna produkcja.