o nie nie nie w jobie duzo się działo i był momentami sśmieszny tu nawet tego nie było

Kwestia gustu. Mi job tak bardzo przypadł do gustu, że stał się dla mnie swego rodzaju wyznacznikiem. Jak jakiś film uważam za wyjątkowo kiepski, to porównuje sobie go do joba i mam odniesienie, czy faktycznie jest tak beznadziejny jak na daną chwilę mi się wydaje.

znaczy wiesz poziom realizacji w jobie nie był najgorszy i niektóre kwestie z tego filmu zapadały w pamięć. Jednym dużym mankamentem tego filmu jest jednak to, ze jest to właściwie zlepek jakiś śmiesznych sytuacji w ogóle ze soba niepowiązanych. jednak ogółem są dużo gorsze filmy jeśli w to wątpisz moe rzucić Ci kilkaset tytułów.

Nie powątpiewam :)
Oglądając joba zaśmiałem się raz. Jak na komedię to niewiele. Problem w tym, że niemal cały film to zlepek dowcipów z brodą. Znałem niemal wszystkie i dlatego mnie to nie śmieszyło. Wiem, że są fani tego filmu, zresztą kumpel bardzo polecał i dlatego obejrzałem. Nie uraczyło. Ale mniejsza - podaj pięć tytułów, które Twoim zdaniem są mega gniotami (żałujesz, że kiedykolwiek oglądałeś itd.). Chcę poszeżyć wiedzę i o takie "arcydzieła".
Pozdr.

he no co do Joba to troche racja;p
-doomsday (po apokalipsie ludzie zaczeli bawić się w średniowiecze)
-wszystko studia ASYLUM (głównie są to przeróbki znanych tytułów, które często powstają nie mal na równi z oryginałem i mają nieco zmieniony tytuł)
-ludzka stonoga (niezwykle bezsensowny, odbytniczy eksperyment)
-nieuleczalny strach (najgorsze aktorstwo jakie widziałem + fabuła głupia jak but)
-boogeyman (kompletny brak fabuły)
-

Dzięki za tytuły. Jak tylko będzie okazja sprawdzę i kto wie, może zmienię zdanie o jobie.

Witam ponownie po dłuższej przerwie. Widziałem jakiś czas temu "Nieuleczalny strach" i oceniłem na 3. Może dlatego, że w tamtym okresie obejrzałem sporo słabych horrorów i "Boo" nie wydał mi się zbyt nudny. Wczoraj natomiast widziałem produkcję Asylum. Nie wiem co mnie podkusiło, żeby obejrzeć końcowe napisy, ale po zobaczeniu logo owego studia od razu przypomniała mi się ta rozmowa. I tu muszę przyznać rację. Beznadziejne kino. Nie będę streszczał wrażeń. Napomknę tylko, że był dla mnie równie męczący co job. Jednak te sceny z dowcipami starszymi ode mnie, skutecznie zniechęciły mnie do wystawienia nieco bardziej obiektywnej oceny.

"Film o gościu w łódce" Wtf???

http://www.filmweb.pl/Chlopaki.Nie.Placza - w tym filmie mamy wykorzystany motyw o gościu w łódce, a to jest źródło - http://www.filmweb.pl/film/%C5%9Amier%C4%87+w+Wenecji-1971-34397

trzeba się zgodzić, film ten na początku buduje napięcie, człowiek czeka aż zacznie sie akcja i .......czeka i czeka i nic! a już w ogóle rozśmieszało mnie to jak ona sapała - komedia. Nudny jak flaki z olejem a od spodu nie puka nawet frytka

a czego się spodziewaliście? scen rodem z piły albo teksańskiej masakry?
tu raczej chodziło o zadziałanie na ludzką psychikę, a nie efekty wizualne.
Mi sie ten film podobał, miał swój klimat, może i nie wywołuje kosmicznych emocji, ale usnąć się podczas ogladania też nie da.

nie no cudów się nie spodziewałam ale żeby aż tak nudny? choc masz też racje - zasnąć się nie dało

okropna miernota. Oglądałam go w kinie w 3005 ale od niedawna jestem na Filmwebie. Film z gatunku - jest tak małowymagający i tak kiepsko straszny, że aż śmieszy. Nie jestem nawet w stanie opisać wyrazu mojej twarzy podczas oglądania seansu. Ironiczny grymas na .. "głupotę". I nie było w nim żadnych bodźców mogących oddziaływać na moją psychikę czy skłaniać do przemysleń. Jedyną wartością o którą się wzbogaciłam to spostrzeżenie jak mozna głośno sapać. Rodem z animal planet. Katastrofa

W 3005 powiadasz? :)

wiadomo o co chodzi :) dwójka z przodu