Obejrzałam po latach i wielkie rozczarowanie . Kiedyś wydawał mi się straszny , skoro zapadł mi w pamięć . Ale to byłam kupę lat młodsza. Teraz: denerwuje ten dźwięk telefonu, przez pół filmu nic się nie dzieje. Sama akcja z napastnikiem trwa dużo krócej , niż powinna. No i te dzieci - kurczę , jak można tyle spać , gdy ciągle dzwoni telefon. Chciałbym takie ) Ogólnie film stracił moc , ogląda się jako retro wspominki. Ale niestety nie robi wrażenia i nie zachwyca. Chyba że jako gratka dla wczesnego Flanagana, którego kocham z Synów Anarchii.