Brandon marzy, by mieć parę nowiutkich Air Jordanów. Jednak, kiedy tylko jego marzenie się spełnia, a buty zabierają mu lokalni chuligani, młody gniewny nie cofnie się przed niczym, by je odzyskać. To sprawa honoru.
Film całkiem fajny choć mnie osobiście przeraża fakt chęci odstrzelenia łba za buty, albo te czarne porachunki, i latanie z bronią,każdego lepszego frajera z mlekiem pod nosem. No,ale co kto lubi. Film jakoś szybko minął i ogólnie dużym plusem była narracja,ale temat na film jak dla mnie trochę słaby. Coraz więcej obierania za wartości rzeczy pierwszego użytku. Pamiętam jakiś Skandynawski film,w którym chłopak sobie odszywał oryginalne znaczki, a tu znów ostry zawrót skupianie się na modzie. Jak ja byłam mała a mój kuzyn był nastolatkiem, miał tak z 12- 13 lat to też była moda na Jordany, i każdy chciał mieć,ale można było sobie tylko pomarzyć. I nawet chyba żadne z nas nie siliła się specjalnie,żeby je mieć bo wiedzieliśmy,że nasi rodzice nie mają pieniędzy na "takie głupoty"
ale troche tutaj przesadzili, że Flacko mówi "chodź synek postrzelamy sobie do czarnuchów"