Pomyśleć, że dzięki temu filmowi postać wielkiej małpy weszła na stałe do światowej kultury. Według mnie zasłużenie, nie byłoby też innych produkcji z sztandarowym Kongiem Jacksona. Pamiętam, że dzięki temu filmowi w dzieciństwie fascynowałem się dinozaurami. A sam film mimo upływu czasu nadal ogląda się przyjemnie i choć potwory robione metodą poklatkową nie robią już takiego wrażenia to i tak na twarzy robi mi się banan jak widzę Konga wytrzeszczającego gały na blondynę. Widziałem kilku gości w takich stanach w klubach. :)