Fabuła kompletnie nierealistyczna(i nie chodzi mi o wielgachną małpę,zakochaną w kobiecie),masa niedopracowań(jak oni przywlekli małpę do USA?),absurdalne zachowania bohaterów,straszne przeładowanie fabuły(jakieś mordercze dzikusy,walki z robalami i dinozaurami,idiotyczne zwroty akcji),nadmiar groteskowych efektów specjalnych.Miałem nadzieję,że film się skończy po ogłuszeniu goryla,potem liczyłem na smutaśne,pseudointeligentne zakończenie o biednym,zniewolonym małpiszonie wystawionym na uciechę gawiedzi.Jak spierniczył i zaczął ścigać Brodyego w taksówce,dałem sobie spokój.
Dokładnie, ja czekałem jak oni go zapakują na ten mały stateczek. Albo jakim cudem paru ludzi haka i linami dało radę go uziemić, natomiast był w stanie wyrwać grube łańcuchy. Do tego często odnosiłem wrażenie, że jego wielkość się zmienia...
Trzy razy podchodziłem do obejrzenia tego filmu w całości i za każdym razem było jasne dla mnie, że rozmiar Konga zmieniał się w zależności od tego, do jakiej wielkości był potrzebny w danej scenie.
Coś w tym jest, ale trzeba pamiętać, że to miał być z założenia obraz widowiskowy, a nie realistyczny.
Taki komentarz zasługuje na miano kompletnej porażki nie film. Remake King Konga z 2005 roku zrealizowane z rozmachem w hołdzie klasyka z 1933 roku to najlepszy obraz z wizerunkiem King Konga jaki powstał po 1933 roku.
Twoje zarzuty odnośnie tego znakomitego widowiska filmowego są tak absurdalne i, że nie warto z nimi polemizować .
Przecież to był bardzo dobry remake King Kong'a z 1933, jakie przeładowanie fabuły człowieku? Myślisz, że sceny z robalami w oryginale nie było?
Już nieraz zetknąłem się z tym, że fani jakiegoś filmu nie mając argumentów broniących tegoż, atakują autora negatywnej opinii po wejściu na jego profil i sprawdzeniu, jakie filmy (uznane przez obrońcę honoru omaeianego dzieła za słabe) ten docenił.
Pierwszy raz jednak stykam się z przypadkiem, że ktoś stosuje tego typu atak ad hominem najwyraźniej bez zapoznania się profilem atakowanego. Otóż, jak łatwo stwierdzić, żadnego filmu jak dotąd nie oceniłem jako arcydzieło, Straszny film zaś otrzymał ode mnie 6 gwiazdek, czyli "niezły". Jeśli 6 gwiazdek to wg twoich najwyraźniej surowych kryteriów arcydzieło, danie 7 King Kongowi jest naprawdę sporym przegięciem...