nie oceniaj filmu po zwiastunie. Jest na prawdę świetny. Zresztą średnia ocen mówi sama za siebie. Wystarczy pamiętać że trzeba ten film traktować z przymrużeniem oka, a nie jako poważny film kryminalny.

Trailer bardzo mnie zaciekawił, niestety film okazał się dość przeciętny, ale najlepiej będzie jak sam sprawdzisz. Są dobre momenty, ale nie jestem pewien czy warto wydawać 20zł na bilet.
Zapraszam do zapoznania się z moją recenzją, będę wdzięczny za wszelkie komentarze:

http://czarnadziura.weebly.com/blog/kingsman-tajne-sluzby

Nie mówię, że jest to najlepszy film jaki w życiu widziałem, ale podchodząc poważnie do filmu, który z założenia miał być połączeniem Tarantino i bonda oraz przesiąknięty ironią i absurdami (co im się udało) nie może Ci się podobać. Chociaż co ja gadam, nawet dla prostego widza film powinien być fajny chociażby ze względu na sceny walki i efekty specjalne. Osobiście świetnie się na nim bawiłem, może dlatego, że lubię dobre połączenie muzyki i absurdu.

P.S Mam do Ciebie radę. Przestań pisać recenzje. (Albo poćwicz trochę). Przeczytałem kilka Twoich i czuję się trochę zażenowany :x Samymi recenzjami jak i komentarzami Twoich czytelników. Są gusta i guściki, ale Twoje strony są dla mnie trochę obce.

Nie uznaj mojej wypowiedzi jako obrazy czy coś, pozdro

Zgadzam się, jest to komedia akcji na podstawie komiksu twórcy Kick Ass. Nie wiem czego się niektórzy spodziewali.

P.S. :D

Na pewno nie przestanę pisać recenzji, bo ktoś w Internecie mnie o to prosi, to głupie. Zwłaszcza ktoś piszący tak jak Ty. Dzięki za komentarz, ale zabrakło w nim konstruktywnej krytyki, dlatego ciężko mi się jakoś do tego odnieść.
Jeśli chodzi o sam film i podejście "na poważnie", nawet jeśli film jest pastiszem- a jak inaczej mam podejść do filmu jako recenzent? Udawać, że się dobrze bawiłem tylko dlatego, że w filmie była przemoc i efekty specjalne? Czytając recenzje ludzie chcą się dowiedzieć czy warto wydać te 20-30zł na bilet, czy nie będzie to zmarnowana kasa. Przynajmniej dla mnie tak to działa.
Pozdrawiam.

Sam nie wiem, ale chyba pójdę bo chciałbym zobaczyć Colina Firtha w nowym obliczu no bo chyba nie grał jeszcze tajnego agenta. Co nie?

Grał.

Nie grał wcześniej tajnego agenta w filmie akcji i jest rewelacyjny i wiarygodny. Ja byłem w kinie i nie żałuję, a plakat i trailer mnie nie zachęcały. Dopiero dobre recenzje Jeremy Jahns i ShmoesKnow mnie przekonały.

Dzięki za pomoc i idę na "Kingsman" w środę.