To puszczenie oka w stronę starych Bondów gdzie laski Jamesa pełniły raczej wiadomą funkcję xD
Między puszczeniem oka, które do pewnego momentu było dość oczywiste - włącznie z zamykaniem sprzętu przez Merlina - to tekst o "uratowania świata" był poniżej pastiszu czy parodii.
była troche za ostra i nie pasująca do reszty filmów gdzie przy ucinaniu kończyn było tylko odrobinka krwi.... ale miała drugie dno właśnie po przez dokopaniu starym bondom, w których Bond bzykał wszędzie wszystkie laski i gdyby nie cenzura to by wyszły z tego niezłe pornole :P
Jak ostrym jest dla Ciebie tekst "w tylną dziurkę" to współczuję.
To nie było właśnie ani ostre, ani seksowne, ani fajne - po prostu żenujące.
nie sam tekst tylko widziałem szparkę pomiędzy pośladkami w ostatniej scenie ;) ona chyba była po wstępnych napisach, może wyszedłeś.
A godna pójścia jeszcze raz do kina? %-)
Ja osobiście liczyłem, że zaliczy Lancelot...
Moim zdaniem końcówka ze szwedzką księżniczka psuje klimat filmu i zupełnie nie pasuje ani do fabuły ani do samej postaci pani polityk.