Film zapowiadał się naprawdę ciekawie. Na początku byłem skłonny uznać, że jest naprawdę dobry. Jednak nie trwało to zbyt długo. O wszystkim zadecydowała scena o dziewczynie o stalowych nogach, których używała jako mieczy. - Przegięcie totalne! Dalszą część filmu oglądałem będąc skłonnym dać chociaż średnią notę. Jednak znów się rozczarowałem. Pod koniec filmu reżyser ewidentnie dał do zrozumienia widzom, że dali się wydymać i jeszcze zapłacili za to własne pieniądze. Wybuchające głowy w różnych kolorach - to może się nadawać jedynie na okładkę Samsunga.
bo do tego filmu należało podejść z pewną dozą dystansu, i przygotować się na specyficzny groteskowy humor. Jeśli ktoś nie lubi wybuchających głów w stylu Tarantino, czy latających kończyn, to nie dziwię się że nie przepada za tym filmem. Mi osobiście bardzo się on podobał i chętnie obejrzałbym go drugi raz.
Owszem "specyficzny groteskowy humor", na to bym się się jeszcze zgodził, ale człowieku na litość boską nie w taki sposób. To, to była jakaś żenada!
ja bym to ujął w ten sposób : luźna komedia kryminalna. Skoro tak twierdzisz to czego oczekiwałeś od filmu?
Film średnio mi się podobał, dużo tutaj niewykorzystanego potencjału, jednak metalowe nogi uważam, że pasują do specyfiki filmu jak ulał. Ciekawe spostrzeżenie dotyczące zakończenia filmu, uśmiałem się :D
Zapraszam do zapoznania się z moją recenzją, będę wdzięczny za wszelkie komentarze:
http://czarnadziura.weebly.com/blog/kingsman-tajne-sluzby
chyba nie jesteś wobec tego fanem kina Tarantino, bo tam laska z protezami mogłaby zastąpić laskę, z karabinem maszynowym ;) widzisz, to, co Ty uznajesz za kiepskie pomysła ja uważam za smaczki w tym filmie. bez nich (i bez samuela jacksona) byłby to kolejny film o destrukcji świata podany w szmirowatej fabule.
Dzięki za info. Już miałem się na niego wybrać. I oszczędziłem kasy. Nie lubię Tarrantino.
Nie spinaj pośladów. Takich produkcji nie bierze się na poważnie. Widzisz gatunek komedia? Proszę bardzo oto wytlumaczenie na eksplodujące głowy, a jedyna osoba, która została wydymana to Księżniczka Tilde.
Każdy ma prawo do opinii, ale Sylwester na prawdę spina poślady. Mam uwierzyć, że przeoczył plakat w kinie i nie zauważył panny z protezami? Ewidentnie się czepia byle się czepiać, albo co gorsze oglądał wersję cam, która przez przypadek znalazła się na jego dysku i stąd nie wiedział czego oczekiwać.
Panna z protezami była akurat najciekawszym elementem filmu. Co prawda całkowicie zmarnowanym, ale była.
Z kolei ANAL ze szwedzką księżniczką to żenua roku, podobnie jak te wybuchające głowy. Dawno takiej szmiry nie widziałem. Tarantino pokłada się ze śmiechu. A ja jestem w plecy parę złotych, bo poszedłem na film dla gimbusów. Żal jak stąd na Księżyc.