Ten film może przed 10 laty zrobiłby pozytywne wrażenie ale po tylu filmach typu "PseudoTarantino" kojarzy się bardziej z niesmakiem niż z dobrym kinem. Trzeba przyznać iż dobra połowa filmu trzemy się kupy i jest niby OK chociaż dobry widz zauważy że jest to już jazda po bandzie. potem jest tylko taka rozklejona kupa, że już oglądać to wezwanie. Może na niedzielne popołudnie po sutym obiadku to wystarczy.