Nareszcie świeży powiew w kinie tego typu. Tematyka voodoo zawsze na propsie ;) Mimo iż film nie wgniata w fotel przemocą i wyskakującymi bez przerwy z szaf, basenu i spod łóżka duchami, jest ten przyjemny niepokój i oczekiwanie (do ostatniej chwili! - duży plus dla reżysera) na rozwiązanie zagadki. Miło się ogląda tez nie opatrzone twarze. Scenariusz też logicznie się klei - bohaterowie zachowują się dośc racjonalnie, policja nie bagatelizuje śladów przestępstwa, a fabuła zgrabnie łączy się w ciąg-przyczynowo-skutkowy.
Tak jest,zgadzam się z Tobą.W tym roku ciężko mi było znaleść jakiś sensowny horror a tu jest to "przyjemny niepokój i oczekiwanie do ostatniej chwili".Niestety rok nam się kończy,a więc pozostaje nadzieja że przyszły przyniesie coś dobrego.
Absolutnie się zgadzam. Nic wybitnego, ale zasadniczo zrobienie interesującego, w miarę lekkiego i wywołującego dreszczyk (panicznego krzyku na sali kinowej nie odnotowałam, ale dreszczyk był) horroru to nie jest jednak tak łatwe zadanie, jak się wydaje.
Hmmm powiew raczej mało świeży, trochę zatęchłą szafą trąca. Nie powiedziałabym również, że trzyma w napięciu, przynajmniej mnie nie trzymał. Nie zrozum mnie źle, nie przepadam za horrorami przepełnionymi "wyskoczę i zaskoczę", a gore raczej z rzadka oglądam, ale ten horror nie trzymał w napięciu. Zbyt wiele było ujawnione już na samym początku, zbyt sztampowe metody straszenia były wykorzystywane.
Co zaś tematyki voodoo, jak najbardziej interesująca, jednak przedstawiona w dość koślawy sposób w tym filmie. Mam wrażenie, że to voodoo było wrzucone tylko po to, żeby się fabuła skleiła.
Co do logiczności postaci i scenariusza, raczej trochę tutaj zabrakło kleju. Postać przyjeżdża do domu, którego nie zna, bo się w nim nie wychowywała, a wszyscy traktują ją, jakby mieszkała w nim całe życie. Później okazuje się, że voodoo jest na każdym kroku w miasteczku od dawien dawna o czym nasza główna bohaterka nie wiedziała (a ponoć powinna wiedzieć).
Mało tego, zakończenie można było przewidzieć już od połowy filmu.
Dla mnie raczej jest to film twórców, którzy stali koło reżyserów, którzy oglądali dobry horror niż rzeczywiście powiew twórczej świeżości. Tak wiem, nakręcenie dobrego horroru to niezwykła sztuka. Jednak wychodzę z założenia, że jeśli czegoś się nie umie, lepiej się za to nie brać. A mam wrażenie, że twórcy powinni się podszkolić jeszcze troszkę w tej tematyce.
Zgadzam się, świetny horror. Konkretna tematyka i świetna fabuła. Na początku troszkę sceptycznie podchodziłem do filmu ale z każdą kolejną minutą niemiłosiernie mnie wciągał. Jak dla mnie jeden z lepszych horrorów ostatnich lat.